"To zwierzę czy roślina?" - pytają świadkowie, którzy na własne oczy widzieli przedziwnego morskiego stwora, którego woda wyrzuciła na brzeg plaży w prowincji Kien Giang w południowym Wietnamie. I rzeczywiście, pytanie jest uzasadnione, bowiem ruszająca się kula macek wygląda naprawdę niesamowicie.
Kłąb z ruszającymi się mackami zauważył na plaży lokalny przewodnik, Du Nam Du. Zabrał go ze sobą, żeby lepiej mu się przyjrzeć. Na nagraniu widać, jak stwór chaotycznie zaciska ponad setkę macek, poruszając drobniejszymi kończynami.
"Stwór" nie przypomina niczego, co znamy, dlatego nie dziwią pytania o to, co to tak naprawdę jest. Naukowcy, którzy przyjrzeli się nagraniu, twierdzą jednak, że nie jest to zwierzę ani nawet zmutowana ośmiornica.
Uspokajamy również fanów serialu "Stranger Things" - to nie jest narośl, która chroni portal do innego wymiaru. Najpewniej jest to jakaś odmiana wodorostów.
Wodorosty na lądzie mogą w taki sposób reagować na zetknięcie z powietrzem. Widać główne "gałęzie" z mackami, z których wyrastają drobniejsze odnogi, z których wszystkie poruszają się. Coś musiało oderwać go od podłoża pod wodą.
Ale jest też możliwość, że jest to jakiś rodzaj ogórka morskiego (strzykwy). Niektóre z nich zakopują się częściowo w dnie morza i wystawiają tylko macki, podobne do tych na nagraniu. Niestety jest ono na tyle niewyraźne, że nie da się z całkowitą pewnością określić, czy koniec końców jest to zwierzę czy roślina. Stworzenie zostało ponownie wrzucone do wody a nam pozostaje tylko podziwiać nagranie.