Celem Bedan Environmental Philosophers Organization (BEPO) jest oczyszczenie z odpadów Zatoki Manilskiej. Jak bardzo trudne to zadanie, przekonali się wolontariusze, których podczas sprzątania wprost zalewały wielkie fale śmieci.
Jeden z uczestników sprzątania - Matthew Doming nagrał film, na którym widzimy, jak fale pełne zanieczyszczeń uderzają z impetem o brzeg, a śmieci zasypują wolontariuszy, którzy próbują zgarniać je łopatami i grabiami.
Po akcji sprzątania w sieci pojawiło się oświadczenie jej przewodniczącego, który podkreśla z jak wielkim problemem zmagają się Filipiny.
Nie wszystko da się zrobić od razu. Potrzeba czasu, poświęcenia i zaangażowania, aby oczyścić tak dużą powierzchnię, jaką jest Zatoka Manilska. Jednak dzięki naszej działalności zdaliśmy sobie sprawę, że żeby rozwiązać ten problem, musimy najpierw zmniejszyć zużycie tworzyw sztucznych - pisze.
Większość śmieci, które zebraliśmy to styropian, plastikowe torby i słomki - czytamy dalej.
Przewodniczący wierzy, że działania BEPO maja sens, nawet jeśli wolontariuszom nie uda się zrealizować swojego celu w stu procentach.
Pewnie nie posprzątamy całego tego obszaru, ale mamy nadzieję, że nasze doświadczenia będą dla wszystkich przykładem i zwiększą świadomość tego, jak nasze życie może wpłynąć na stan Ziemi - tłumaczy.
Autor filmu, który szybko stał się hitem sieci wyznał, że sprzątanie było naprawdę dużym wyzwaniem, jakiego się nie spodziewał.
To były straszne sceny, ale zamiast przerażenia czuliśmy motywacje. Pracowaliśmy mimo niewygody
- mówi Matthew Dorming w rozmowie z storyful.com.
Według badań przeprowadzonych przez Greenpeace Filipiny są trzecim najbardziej zanieczyszczonym krajem na świecie - cytuje statystyki 'Daily Mail'. Zatoka Manilska ma ogromny problem z plastikiem, który wypływa z morza prosto na ulice.
Po ulewnych deszczach, burzach i powodziach, które niedawno nawiedziły kraj, ilość śmieci niesiona przez fale gwałtownie się zwiększyła.