35. gala MTV Video Movie Awards odbyła się w poniedziałkowy wieczór. Niekwestionowaną królową gali była Jennifer Lopez. Piosenkarka odebrała najważniejszą nagrodę wieczoru - MTV Vanguard Award. Kiedy weszła na scenę, nikt nie miał wątpliwości, kto tu jest prawdziwą gwiazdą. A potem wygłosiła przemówienie najlepsze ze wszystkich.
Jennifer Lopez zaczęła całkiem zwyczajnie. Była trochę zasapana, bo dopiero co występowała. Opowiedziała o swojej ciężkiej i wyczerpującej drodze do sławy, dziękowała za wsparcie wszystkim.
Pracowałam, pracowałam, pracowałam
- mówiła.
Dziękowała wszystkim pokolei, wymieniła milion ludzi, którym zawdzięczała to, że tego wieczora mogła stanąć na scenie. A potem... A potem zwróciła się do swóch osób z sali - swojego partnera i synka.
Jennifer Lopez ze sceny zwróciła się do dwóch - jak to określiła - "aniołów". Alex Rodriguez, jej partner, trzymał się mocno przez całe jej wystąpienie, ale w tym momencie nie mógł już powstrzymać łez.
Alex, jesteś moją bratnią duszą. Jesteśmy jak lustrzane odbicia. Moje życie jest słodsze i lepsze dzięki Tobie. Każdego dnia pokazujesz mi, że nie ma granic moich możliwości.
- mówiła Jennifer Lopez
A Alex Rodriguez popłakał się.