Na potrzeby sławnego filmu powstało 6 par identycznych, rubinowych pantofelków. Od 1939 roku do dziś przetrwało 5 par, ale jedna z nich została skradziona w 2005 roku. Złodziej włamał się przez okno do muzeum Judy Garland w jej rodzinnym mieście w Minnesocie i skradł buty, który wartość szacowana była wtedy na milion dolarów (dziś wzrosła ona do trzech milionów).
Jak podaje FBI, latem rok temu, zadzwonił do nich anonimowy informator, który powiedział, że może pomóc w odnalezieniu cennych butów. Po roku śledztwa operacja zakończyła się sukcesem. Pantofelki zostały znalezione w Minneapolis. Póki co nie zatrzymano winnego, ale FBI zapewnia, że w sprawie jest już wielu podejrzanych, na których wciąż gromadzone są dowody.
Sprawa jeszcze się nie zakończyła - zapewnia Christopher Myers, pełnomocnik prawny FBI. - Wciąż mamy mnóstwo do zrobienia.
Pantofelki zostały podarowane muzeum w Minnesocie przez sławnego kolekcjonera z Hollywood, Michaela Shawa. Trzy pozostałe pary znajdują się w posiadaniu Akademii Filmowej, muzeum w Waszyngtonie i anonimowego właściciela. By potwierdzić autentyczność odzyskanych butów, specjaliści porównali je z eksponatem z Waszyngtonu.
Pantofelki Judy Garland FBI/Youtubce.com/screen
Rubinowe pantofelki nie były tylko filmowym rekwizytem - odegrały bardzo ważną rolę w legendarnym filmie. Po tym, jak Dorotka znalazła się w tajemniczej krainie Oz (z rodzinnego domu przenosi ją tam tornado), buciki miały jej pomóc w powrocie do rodziny. Wystarczyło stuknąć 3 razy obcasami i wypowiedzieć magiczne słowa "nie ma to jak w domu".
Te pantofelki to ikona kultury - pisał Rhys Thomas, autor książki "Rubinowe pantofelki z Oz" - To prawdopodobnie najważniejsza część kostiumu w historii kina, a nawet historii naszej kultury.
jm