Amelka mieszka w Chełmie i ma 11 lat, a tegoroczne wakacje spędziła z rodziną we Władysławowie. Dziewczynka widziała w filmach listy w butelkach i marzyła, by przekazać komuś taką wiadomość. Jeszcze przed wyjazdem napisała więc obszerny, upiększony rysunkami list i umieściła go w butelce po occie, którą w tajemnicy przed rodzicami wrzuciła do morza we Władysławowie.
Butelka przepłynęła zaledwie kilkanaście kilometrów, by w Jastrzębiej Górze wyłowili ją turyści z Torunia. Szczęśliwymi odbiorcami wiadomości okazali się pracownicy firmy reklamowej Graffico, którzy stwierdzili, że tak wyjątkowa wiadomość nie może pozostać bez odpowiedzi.
Niestety, odbiorcy listu nie mogli spełnić największego marzenia dziewczynki. Amelka w swojej wiadomości prosiła bowiem o... chłopaka. O czym jeszcze pisała dziewczynka?
Mam 10 lat, 29 sierpnia zacznę 11 lat. Ja jestem Amelia, miałam chłopaka lecz, już nie mam. W sumie zerwaliśmy w tym samym czasie i szukam chłopaka.
Lubię rysować, ładnie się ubierać i robić zdjęcia. Lubię mieć wszystko uporządkowane, kolorowe i ładne.
Dobrze się uczę, lecz nie jestem kujonką.
I mieszkam w Chełmie!
- napisała dziewczynka na niebieskiej kartce.
Choć mieszkańcy Torunia nie mogli znaleźć Amelce nowego chłopaka, nie pozostali obojętni na jej wiadomość i marzycielce z Lubelszczyzny wysłali wiadomość oraz mały prezent.
Kilka dni później szczęśliwa dziewczynka dostała paczkę, a w niej... list w butelce. Poza nim do pudełka trafiły między innymi toruńskie pierniki, zdjęcia osób, które znalazły wiadomość dziewczynki i kilka przydatnych drobiazgów.
I choć marzenie Amelki się nie spełniło, dziewczynka twierdzi podobno, że przeżyła w tym roku najpiękniejsze urodziny w swoim życiu.
Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny. Piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl