Ile kilometrów potrzeba, by samolot wzbił się w powietrze, a podróż nim była opłacalna? Okazuje się, że niewiele. Najkrótsza zarejestrowana trasa lotnicza na świecie liczy bowiem niecałe 3 kilometry, a sam lot trwa zaledwie 80 sekund.
W najkrótszą możliwą podróż samolotem wybrać się można w Szkocji. To tam znajduje się malowniczy, zupełnie pozbawiony drzew (wina wiatru) archipelag Orkadów. Na jednej z jego wysp - Westray - znajdziemy malutkie, niepozorne lotnisko. Ot niewielki budynek i krótki pas startowy, w niczym nie przypominające ogromnych portów lotniczych. To stąd odlatują samoloty - niewielkie, kilkuosobowe maszyny, które przewożą ludzi do oddalonego o 2,7 km Papa Westray.
Lotnisko w Westray Fot. David Mills | Google Maps
Westray liczy sobie około 500 mieszkańców. Papa Westray jeszcze mniej (poniżej setki). Ci drudzy odczuwają czasem potrzebę skorzystania z usług większego miasta. Na ich wyspie nie ma szpitala ani większych sklepów. Nawet aby wypożyczyć książkę z biblioteki, trzeba udać się do Westray. Tylko jak, skoro wyspy dzielą 3 kilometry, a nikt nie wybudował tam mostów?
Przeprawić się na drugi brzeg można drogą morską, jednak dużo szybciej i wygodniej jest samolotem.
Loty między Westray a Papa Westray pełnią funkcję komunikacji publicznej. Władze Szkocji uznały swego czasu, że budowa mostów jest zbyt kosztowna i bardziej opłaca się wybudować lotniska i zapewnić mieszkańcom wysp samolot. I tak w podniebne, rekordowo krótkie podróże, mieszkańcy dwóch szkockich wysp udają się od 1967 roku. Każdy lot zaś skoordynowany jest z następnym - do oddalonego o 44 km dużego miasta - Kirkwall.
Lot między Westray a Papa Westray przewidziany jest na około 80 sekund, choć najkrótsza przeprawa trwała zaledwie 53 sekundy. W podróż możemy się udać praktycznie codziennie. Musimy jednak pamiętać, że w obie strony przeprawić się można jednego dnia tylko od poniedziałku do piątku. W sobotę samolot odbywa podróż tylko z Westray do Papa Westray, w niedzielę - z Papa Westray do Westray.
Za kurs zapłacimy 17 funtów (około 82 złote), a żeby kupić bilet, musimy wysłać maila lub po prostu zadzwonić na lotnisko. Cena ta oznacza, że za sekundę lotu płacimy przynajmniej złotówkę - można śmiało powiedzieć, że jest to jedna z najdroższych linii lotniczych (tyle samo zapłacicie za trwając o wiele dłużej lot z Warszawy do Krakowa).
Co ciekawe, samolot służy mieszkańcom, turystom oraz naukowcom i studentom (na wyspach znajduje się kilkadziesiąt stanowisk archeologicznych) nie tylko jako zwykły środek transportu. Zdarza się, że maszyny pełnią funkcję karetki - ta zwykła nie ma przecież możliwości przeprawienia się między wyspami, kurs promem trwa minimum pół godziny. Samolotem jest więc o wiele szybciej, niż drogą morską.
Tydzień na Gazeta.pl. Tych materiałów nie możesz przegapić! SPRAWDŹ