Rozstawiły stoisko pod kościołem i sprzedawały ciasteczka. W słodyczach była marihuana

Śledczy z wydziału do spraw walki z narkotykami z Georgii zatrzymali dwie kobiety, które sprzedawały ciasteczka z marihuaną. Swoje produkty oferowały klientom w czasie festynu na terenie kościoła.

Ciasteczka z marihuaną, budyń gotowany na bazie narkotyku i płatki zbożowe z wstawką, to tylko wybrane produkty z oferty, którą dla swoich klientów przygotowały Heban Cooper i Leah Pressley. Kobiety na co dzień swoje smakołyki oferowały potencjalnym kupcom w sieci, jednak 14 września postanowiły wyjść do klientów. 

Obie przedsiębiorcze panie pochodzą z Georgii, gdzie marihuana jest (niestety dla nich) nielegalna. Nie przeszkadzało im to jednak w przygotowaniu stoiska, które rozstawiły przed kościołem Baptystów w Savannah. 

Tam właśnie, w weekend odbywał się targ dla lokalnych małych przedsiębiorców. Każdy zainteresowany mógł wystawić swoje produkty i sprzedawać je przybyłym na miejsce mieszkańcom miasta. Niestety, wśród klientów pojawili się też agenci z wydziału do spraw walki z handlem narkotykami.  

Uwagę tych ostatnich zwróciło stoisko śledczych, którzy nabyli kilka produktów i przez całą imprezę bacznie obserwowali kobiety. Po niej postanowili pójść śladem handlarek, dzięki czemu dotarli do samochodu 28-letniej Cooper. W nim znaleźli 1000 dolarów w gotówce, spore zapasy smakołyków na bazie konopi i broń palną. 

Obie panie zostały oczywiście zatrzymane, o czym służby poinformowały między innymi w mediach społecznościowych. Przy okazji okazało się także, że choć impreza odbywała się na terenie kościoła, ten nie miał z nią zbyt wiele wspólnego. Duchowni jedynie udostępnili zewnętrznym organizatorom miejsce. 

Drodzy czytelnicy!

Wasz głos jest dla nas bardzo ważny. Piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl

Tydzień na Gazeta.pl. Tych materiałów nie możesz przegapić! SPRAWDŹ

Więcej o: