Jak zmieniają się pory roku, skoro Ziemia jest płaska? "Płaskoziemcy" stworzyli genialną teorię

Jak to możliwe, że właśnie zaczęła się jesień, skoro (zdaniem niektórych) Ziemia nie krąży wokół Słońca i jest całkowicie płaska? "Płaskoziemcy" maja na to swoje "dowody", które przedstawiają przy okazji zmiany pór roku.

Ponad 500 lat temu, na przełomie XV i XVI wieku, Mikołaj Kopernik opracował teorię heliocentryzmu, według której Ziemia wcale nie stoi w centrum wszechświata, tylko krąży wokół Słońca. Choć jego wnioski wcale nie były nowe (pierwsze takie pomysły mieli już starożytni Grecy), to przez lata trudno było ludziom w nie uwierzyć. Niektórzy zaś do dziś odrzucają naukowe dowody i snują swoje własne wizje całkowicie płaskiego świata.

Może nie wiedzieliście, ale "prawda" jest taka, że to Słońce krąży wokół całkowicie płaskiej Ziemi (nie licząc oczywiście znajdujących się na niej wzniesień). Kula ziemska nie jest kulą, ale czymś na kształt wielkiego naleśnika. Wygląda mniej więcej (i w ogromnym uproszczeniu) tak:

Teoria płaskiej ZiemiTeoria płaskiej Ziemi Fot. publicdomainpictures

Wśród setek pytań, które pojawiają się w zetknięciu z teorią płaskiej Ziemi, jedno jest dziś bardzo na czasie. Zaledwie kilka dni temu zaczęła się jesień, a pory roku, przynajmniej wedle obowiązującej, naukowej wykładni, wynikają z kulistości naszej planety i faktu, że stale  krąży ona wokół Słońca.

embed

Gdyby Ziemia nie była kulą, nie mielibyśmy równonocy rozpoczynającej jesień, a dni nie stawałyby się coraz krótsze. Ale czy na pewno? "Płaskoziemcy" twierdzą, że pory roku wynikają nie z ruchu Ziemi, a z ruchu Słońca.

Teoria płaskiej Ziemi a pory roku

Słońce ma nieustannie krążyć nad naszą planetą. Latem jest tuż nad biegunem północnym, jesienią i wiosną się od niego oddala, zimą jest na tyle daleko, że pada śnieg i temperatury spadają poniżej zera.

Pory roku według płaskoziemcówPory roku według płaskoziemców Fot. Wikipedia | Domena Publiczna

 


I tu nasuwa się kolejne pytanie: skoro Słońce ciągle przesuwa się nad Ziemią i nie znika "pod" jej powierzchnią, jak to możliwe, że widzimy, jak wschodzi i zachodzi? Cóż, "płaskoziemcy" doskonale znają odpowiedź. Twierdzą, że Słońce wcale nie znika. Tak nam się tylko wydaje, a wynika to ze znanej nam wszystkim perspektywy. 

embed

Słońce się oddala, mamy więc wrażenie, że jest coraz mniejsze i wisi coraz niżej. Tak samo jest przecież z każdym obiektem. Jeśli spojrzymy na rząd latarni, te najdalej od nas będą wydawały się mniejsze i niższe, prawda? Tak samo ma być również ze Słońcem.

embed

Dlaczego jednak czasem, gdy zachodzi, jest tak samo duże jak w samo południe? Za to winę ponosi gęstość powietrza...

I choć wszystko to wydaje się nie mieć żadnego sensu, a argumenty płaskoziemców można obalić najzwyklejszymi zdjęciami Ziemi widocznej z kosmosu, oni wiedzą lepiej. Wszak w kosmosie nikt nigdy nie był, a społeczeństwo od lat jest okłamywane - fotografie, które dostarcza np. NASA, są spreparowane na potrzeby ogłupiania ludzi.

embed

Temat powróci zapewne przy okazji kolejnej równonocy, tym razem w marcu. Kto wie, może w teorii płaskiej Ziemi pojawi się do tej pory coś nowego?

Astronauta zmoczył wodą ręcznik. Niby zwykła czynność, ale wykonana w kosmosie, wygląda jak magia

Więcej o: