Odkrycie, że druga połówka nas zdradza, bywa naprawdę bolesne. Drogi ku temu bywają różne. Jedni wyczuwają obcy zapach perfum na ubraniach, inni znajdują w domu cudzą bieliznę, kolejni przeczuwając coś złego, wynajmują prywatnych detektywów. Ale sposób, w jaki mężczyzna z Limy odkrył niewierność małżonki jest wyjątkowy.
Mężczyzna trafił na niezbite dowody romansu swojej żony przez Google, a właściwie Google Street View. Przeglądał właśnie Mapy Google w poszukiwaniu najlepszej drogi do jednej z najpopularniejszych atrakcji turystycznych Limy - Puente de los Suspiros de Barranco (Most Westchnień).
Jego uwagę przykuło dwoje ludzi okazujących sobie czułość na jednej z ławeczek. Problem w tym, że kobieta wyglądała dziwnie znajomo - jej zestaw ubrań wyglądał dokładnie jak to, co czasem widywał na swojej małżonce. Zgadzała się figura, taka sama była też fryzura...
Mężczyzna szybko uzmysłowił sobie, że to jego żona. Tyle tylko, że jej towarzysz z ławki nie był nim samym. Zdjęcia pochodziły z 2013 roku - byli już wtedy małżeństwem. A dowody umieszczone w sieci dobitnie wskazywały na zdradę.
Wzburzony mąż kobiety pokazał jej obraz z Google Maps, a ta przyznała się do romansu. Sprawa swój koniec znalazła oczywiście w sądzie. Zdradzany mężczyzna wywalczył rozwód - podaje Daily Mail.
Rozwiódł się z żoną, bo przeglądał mapy Google. W sieci znalazł niezbite dowody jej romansu Fot. Google Street View
Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny. Piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl