Ksiądz z Tarnowa namawia do pójścia wybory: głosujcie zgodnie z sumieniem, czyli na PiS

Proboszcz z Tarnowa namawiał parafian na mszy świętej do głosowania w wyborach. Stwierdził, że głosowanie na ''wrogów ojczyzny to grzech'' i jako godnego kandydata wskazał polityka z ramienia PiS.

''Głosujmy zgodnie z sumieniem, ale nie na wrogów wrogów ojczyzny'' - tak ksiądz proboszcz Zbigniew Krzyszowski z parafii pod wezwaniem Stanisława Kostki w Tarnowie namawiał w ostatnią niedzielę do wypełnienia obywatelskiego obowiązku. Dodał oczywiście, kto wrogiem ojczyzny nie jest - wskazał konkretnego kandydata z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. 

Informacją o agitującym księdzu podzielił się na Facebooku Marcin Pulit, były dyrektor Radia Kraków. Dziennikarz w swoim wpisie zacytował księdza, który w czasie ogłoszeń parafialnych, tuż po odprawionej mszy świętej, jawnie nawoływał do oddania głosu w wyborach na konkretną osobą. 

Za tydzień wybory. Oczywiście głosujemy zgodnie z własnym sumieniem, ale przypominam, że głosowanie na wrogów Ojczyzny to grzech. A na prezydenta kandyduje Kazimierz Koprowski (PiS) i na niego warto zagłosować, oczywiście zgodnie z sumieniem

- zacytował wypowiedź księdza Marcin Pulit. 

W swoim poście dziennikarz załączył też link do strony internetowej parafii. Tam jeszcze w niedzielę wierni mieli okazję przeczytać, że ''popieranie wrogów ojczyzny i Kościoła jest poważnym nieporządkiem moralnym''. Punkt dwunasty ogłoszeń parafialnych, w którym ksiądz odnosił się do wyborów, zniknął już jednak z rozpiski.  

Ogłoszenie parafii pw. św. Stanisława KostkiOgłoszenie parafii pw. św. Stanisława Kostki strona internetowa parafii

Sprawą zainteresowali się dziennikarze lokalnego oddziału Gazety Wyborczej. To oni jako pierwsi skontaktowali się z księdzem proboszczem, który przyznał, że do głosowania namawiał.

Ksiądz stwierdził, że zabrał głos w sprawie, bo zna kandydujących parafian i czuł się w obowiązku poinformować wiernych, że to właśnie na nich należy głosować. Stwierdził ponadto, że może kiedy to właśnie jego parafianie zasiądą w radzie miasta, w końcu doprosi się o remont drogi wiodącej do kościoła. Powód był jeszcze jeden - zna Kazimierza Koprowskiego osobiście, bo obaj studiowali na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. 

To jednak nie koniec. Dziennikarzom ''Wyborczej'' udało się ustalić, czemu ksiądz umieścił informację o wrogach ojczyzny na stronie internetowej. Powodem był program TVP1, który duchowny obejrzał w sobotę. Tam część dyskutujących polityków miała opowiadać się za wycofaniem religii ze szkół. Byli też przeciwni finansowaniu Kościoła przez państwo, a to proboszczowi się nie spodobało. 

Ostatecznie ksiądz Krzyszkowski dziennikarzy ''Gazety Wyborczej'' odesłał po komentarz w sprawie do kurii. Z tą udało się skontaktować ''Radiu Kraków''.  

Rozmawiałem z księdzem proboszczem i sam przyznał, że posunął się o krok za daleko. Przypomnienie o obowiązku wzięcia udziału w wyborach i o głosowaniu zgodnie z sumieniem katolika to jedno. Natomiast wskazywanie konkretnych nazwisk to już pójście o krok za daleko. Ksiądz proboszcz ma świadomość, że było to niewłaściwe

- powiedział rzecznik biskupa tarnowskiego, ksiądz Ryszard Nowak.

Proboszcz z parafii Stanisława Kostki został już upomniany przez kurię. Jego zachowanie, zdaniem przełożonych, było naganne, musi więc oficjalnie, publicznie przeprosić za swoją wypowiedź. 

Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny. Piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl

Więcej o: