Kami-Shirataki to maleńka, praktycznie nieużywana stacja kolejowa na północy Japonii. Praktycznie, bo codziennie, od poniedziałku do piątku, korzysta z niej zaledwie jedna osoba. Utrzymywanie przystanku nie opłacało się więc właścicielom Hokkaido Railway Company, postanowili więc go zlikwidować.
Przez kilka lat pociąg na stacji Kami-Shirataki zatrzymywał się tylko dwa razy - o 7.04 rano i 17.05 po południu. Jedyną pasażerką była dziewczynka, która jak się okazało, z kolei korzystała by dojechać i wrócić ze szkoły.
Kiedy kolejarze odkryli, kto i dlaczego podróżuje z niewielkiej, nieopłacalnej stacji, postanowili z zamknięciem zaczekać. Wszystko po to, alby uczennica mogła codziennie, bez przeszkód uczęszczać na zajęcia i zdobyć edukację. Stacja przestanie istnieć dopiero wtedy, gdy pasażerka ukończy szkołę - podaje The Mirror.
Choć cała sytuacja wydarzyła się już dwa lata temu, to właśnie teraz wieść o wyjątkowym geście kolejarzy dotarła do społeczeństwa, a ludzie z całego świata komentują nietypowe wydarzenie w mediach społecznościowych.
Zauważają, że takie poświęcenie dla jednego człowieka nie byłoby możliwe w miejscach, w których żyją. Podziwiają też Japończyków za podejście do edukacji i zwykłą empatię.