Ten sam model i kilka różnych portretów Jezusa - to wynik współpracy żydowskiego młodzieńca z Amsterdamu, który około 1655 roku miał pozować malarzom. Małych, przedstawiających Chrystusa obrazów zachowało się w sumie siedem, z czego dwa bezsprzecznie uważane są dziś za dzieła samego Rembrandta.
Przez długie lata jeden z nich znajdował się w prywatnych kolekcjach, by dopiero około 60 lat temu ujrzeć światło dzienne. W 2011 roku eksperci analizujący obraz ustalili, że malowany był pośpiesznie, a jego autor pozostawił na warstwie farby dwa odciski palców.
Choć nie ma stuprocentowej pewności, że to ślady palców Rembrandta, dziś mówi się o ogromnym odkryciu i szansie na rekordowo wysoką sprzedaż obrazu.
Ten wystawiony będzie na licytację już 5 grudnia przez dom aukcyjny Sotheby's. Specjaliści spekulują, że niewielkie, ukrywane przez lata dzieło Rembrandta może sprzedać się w Londynie nawet za 6 milionów funtów, czyli prawie 30 milionów złotych!