W poniedziałek 3 grudnia o godzinie 18:00 czasu polskiego amerykańska sonda OSIRIS-REx dotarła pobliże asteroidy Bennu, która - zgodnie z obliczeniami astronomów - może zderzyć się z Ziemią za ok. 160 lat. Lot amerykańskiej sondy trwał dwa lata.
Sonda OSIRIS-REx została wystrzelona w kosmos we wrześniu 2016 roku. Wczoraj dotarła do celu, dzięki czemu rozpocznie się zaplanowane na rok badanie asteroidy Bennu za pomocą pięciu instrumentów naukowych. Po tym czasie sonda "dotknie" asteroidy Bennu za pomocą robotycznego ramienia i pobierze z jej powierzchni próbki, które następnie przetransportuje na Ziemię.
Asteroida Bennu została odkryta w 1999 roku. Okrąża ona Słońce w ciągu 1 roku i 71 dni. Co istotne, w swoim ruchu orbitalnym Bennu przecina orbitę Ziemi, co oznacza, że któregoś dnia Ziemia i Bennu mogą się zderzyć. Naukowcy szacują, że do takiego wydarzenia może dojść za 166 lat. Z tego powodu Bennu zajmuje drugie miejsce na liście agencji NASA najbardziej niebezpiecznych dla Ziemi ciał niebieskich. Lista ta wymienia 72 obiekty.
Naukowcy uważają, że asteroidy takie jak Bennu mogły dostarczyć na naszą planetę wodę i inne składniki niezbędne do powstania życia. Badanie asteroidy Bennu oraz próbek pobranych z jej powierzchni pomoże potwierdzić lub obalić tę hipotezę. Badanie przeprowadzone przez sondę OSIRIS-REx pomoże także w zbadaniu zmieniającej się orbity Bennu. Asteroida ta przelatuje w pobliżu Ziemi co 6 lat i za każdym razem jest coraz bliżej. Stwierdzono, że to promieniowanie słoneczne wpływa na zmianę toru lotu asteroidy, a badania sondą OSIRIS-REx pomogą w lepszym zrozumieniu tego procesu.