Fajerwerki i towarzyszący im huk są źródłem olbrzymiego stresu dla naszych domowych pupili, ale także dla dzikich zwierząt, które żyją w parkach, lasach i na łąkach nieopodal nas. Wystrzały sztucznych ogni dają się we znaki m.in. naszym psom, których słuch jest wyjątkowo wrażliwy. Jak pomóc zwierzęciu, kiedy za oknem rozbłysną pierwsze pióropusze fajerwerków?
Jeżeli nasz pies zostaje na Sylwestra sam, stwórzmy dla niego takie warunki, które pomogą mu poczuć się bezpiecznie. Zasłońmy okna, aby ograniczyć hałas docierający do domu z ulicy, ustawmy spokojną muzykę lub zostawmy włączony na noc telewizor, tak aby zagłuszyć nieznane i niepokojące psa dźwięki. Zadbajmy także o legowisko naszego pupila, pozostawiając do jego dyspozycji jakiś koc lub kołdrę, w której będzie mógł się zakopać. Przydatne mogą okazać się także zabawki, które nasz zwierzak będzie mógł gryźć, rozładowując w ten sposób stres.
Jeżeli spędzamy Sylwestra w domu i będziemy towarzyszyć naszemu psu, gdy zza okna słychać będzie głośne wybuchy fajerwerków, pamiętajmy o tym, aby samemu zachować spokój. Nie krzyczmy na wystraszonego psa, ale też nie użalajmy się nad nim i nie głaszczmy go, ponieważ pomyśli on, że nagradzamy go za jego strach. Zachowujmy się tak jak zwykle, a zwierzę poczuje się pewniej. Pamiętajmy także, aby ograniczyć wieczorne spacery do minimum. Nawet najodważniejszy pies może wystraszyć się wybuchającej obok niego petardy i próbować uciec od niej jak najdalej.
Psom, które panicznie boją się wystrzałów, może pomóc weterynarz i odpowiednie środki farmakologiczne. Jeżeli wiemy, że nasz czworonóg naprawdę się boi, gryzie meble, próbuje uciekać lub staje się agresywny ze względu na stres wywołany hałasem fajerwerków, zabierzmy go do weterynarza na kilka dni przed Sylwestrem. Lekarz weterynarii może zapisać zwierzęciu odpowiednie środki uspokajające, jednak część z nich należy podawać psu przez kilka dni, dlatego warto udać się do gabinetu weterynaryjnego z odpowiednim wyprzedzeniem.