W poniedziałek 31 grudnia około godz. 10:20 czasu lokalnego na lotnisku międzynarodowym w Kambodży doszło do niezwykłego wypadku. Pasażer na gapę, który zakradł się do jednego z samolotu, wypadł z niego na chwilę po starcie. Mężczyzna spadł z wysokości około 30 metrów i zginął na miejscu.
Lokalna policja podejrzewa, że mężczyzna zakradł się na lotnisko w Siem Reap w nocy, rozcinając otaczający ten obiekt drut kolczasty. Zakradł się do samolotu linii Lanmei Airlines i ukrył się w jego podwoziu. Tuż po starcie samolotu, mężczyzna wypadł z niego i uderzył o ziemię. Odniósł liczne obrażenia głowy, rąk oraz ciała i zginął na miejscu.