"Ostatnia wieczerza" na znakach drogowych w Warszawie. Wciąż nie wiadomo, kto jest twórcą

Na znakach drogowych na Mokotowie w Warszawie pojawiło się niecodzienne dzieło sztuki. "Ostatnia wieczerza" Leonarda da Vinci ozdobiła kilka znaków zakazujących wjazdu.

Polska stolica doczekała się swojego Banksy'ego - napisali dziennikarze, kiedy na warszawskim Mokotowie pojawiło się niezwykłe dzieło. Nieznany z imienia i nazwiska artysta postanowił ozdobić okoliczne znaki zakazu wjazdu, umieszczając na nich fragment "Ostatniej Wieczerzy" pędzla Leonardo da Vinci.

Polacy mają swojego Banksy'ego? Nie wszystkim się to podoba

O artyście, którego "płótnem" stały się warszawskie ulice napisała m.in. strona Street Art Globe. Niecodzienne dzieło spodobało się ponad 2 tysiącom osób z całego świata. Fotografię "Ostatniej Wieczerzy" zmalowanej na znaku drogowym opublikowała także strona Miasto Jest Nasze. Tam komentarze są podzielone. "Nie wiem, czy zauważyliście, ale to znak drogowy. Wypisywanie przez Was peanów na ten temat jest dla twórcy legitymizowaniem jego działań. Dla innych efektem takich zachowań może być wypadek" - napisał jeden z komentujących, "Lol, MJN (Miasto Jest Nasze - red.) za wandalizmem" - dodał kolejny z przeciwników tego rodzaju twórczości.

Tożsamość artysty, który zaprosił Jezusa i apostołów do ostatniej wieczerzy na znakach zakazu wjazdu na Mokotowie w Warszawie pozostaje nieznana. Możliwe jednak, że niewielka naklejka umieszczona w dolnej części drogowskazu jest swojego rodzaju podpisem streetartowca. 

Więcej o: