Karaluchy stały się ulubionymi owadami promującymi alternatywną formę spędzania Walentynek. Imię swojej dawnej miłości przeznaczone dla karalucha mogli wykupić już mieszkańcy Wielkiej Brytanii. ZOO w hrabstwie Kent postanowiło w ten sposób zebrać fundusze na realizację projektów ogrodu zoologicznego.
Nie wszyscy czekają na Walentynki z taką samą ekscytacją, jak zakochani. Osoby, które nie lubią tego święta lub nadal rozpaczają po nieudanym związku, mogą teraz w niecodzienny sposób poprawić sobie humor. Dla wszystkich samotnych, zdradzonych lub żądnych zemsty przygotowano antywalentynkową ofertę.
Z okazji zbliżającego się święta, zoo w El Paso w Teksasie przygotowało akcję "Quit Bugging Me" ("Przestań mnie wkurzać"). Za pośrednictwem strony internetowej zoo lub Facebooka można było zgłosić wybrane imiona i nazwiska. Odzew na ofertę ogrodu zoologicznego był tak duży, że poza surykatkami najedzą się także tamaryny i marmozety. Transmisję z tego wydarzenia zaplanowano na 14:20 czasu lokalnego (21:20 czasu polskiego). Niektórzy próbowali nazwać karalucha imieniem polityków i celebrytów – najczęściej pojawiało się nazwisko Donalda Trumpa.