Kampania Coca-Coli, w której występują zarówno pary heteroseksualne, jak i homoseksualne, została przygotowana z okazji festiwalu muzycznego Sziget 2019, który odbędzie się 7-13 sierpnia w Budapeszcie. Częścią tego wydarzenia będzie program "Love Revolution", promujący m.in. tolerancję wobec osób LGBT i poszanowanie praw człowieka.
Plakaty przedstawiające gejów i lesbijki oraz butelki Coca-Coli na tęczowym tle z takimi hasłami jak "Miłość to miłość. Zero cukru, zero uprzedzeń", które pojawiły się na ulicach stolicy Węgier, zirytowały posła Fideszu Istvána Boldoga. Polityk nazwał kampanię Coca-Coli "prowokacyjną" i zawezwał do bojkotu firmy - pisze "The Guardian".
W internecie pojawiła się także petycja skierowana do operatora transportu publicznego i władz Budapesztu o jak najszybsze usunięcie plakatów. "Reklamowana na plakatach homoseksualna treść zagraża moralności publicznej - stosunki homoseksualne są bowiem sprzeczne z naturalnym prawem moralnym - a także rodzinie jako fundamentowi przetrwania narodu" - napisano w petycji. Podpisało ją już ponad 26 tysięcy osób.
W związku z narastającym napięciem wokół kampanii Coca-Coli, firma wystosowała oświadczenie. „Wierzymy, że zarówno hetero-, jak i homoseksualiści mają prawo kochać osobę, którą chcą, w taki sposób, w jaki chcą” - oznajmił producent napojów gazowanych.