Zdjęcie opublikowane przez muzeum Auschwitz przedstawia małą dziewczynkę, która ma dużą kokardę we włosach i sukienkę z ozdobnym kołnierzykiem. Przytula do siebie maskotkę w kształcie psa, a drugi pluszak jest położony niedaleko jej stóp.
Uwieczniona na zdjęciu dziewczynka to Klara Boda, która urodziła się 16 października 1938 roku w Tamasi na Węgrzech. Była jedyną córką Anny i Dezso Bodów. W momencie robienia fotografii miała zaledwie pięć lat. Niestety niedługo po jej wykonaniu, dziecko trafiło do obozu w Auschwitz. Z danych ancientfaces.com wynika, że Klara zmarła dokładnie 8 lipca 1944 roku. Dziewczynka od razu po przyjeździe do obozu została poddana selekcji i skierowana prosto do komory gazowej.
Na stronie United States Holocaust Memorial Museum widnieje tylko jedna więźniarka o nazwisku Anna Boda. Kobieta w momencie przyjęcia do obozu miała 25 lat. W Auschwitz była jedną z więźniarek, na której Józef Mengele przeprowadzał doświadczenia medyczne.
Podobnie poruszająca jest fotografia czteroletniego Istvana Reinera z Miszkolca na Węgrzech. Chłopiec miał zrobione zdjęcie jeszcze w getcie, przed transportem do obozu Auschwitz. Na fotografii ma już pasiaste więzienne ubranie, ale nadal się uśmiecha. Dziecko nawet nie zdawało sobie sprawy z tego, co się wokół niego dzieje. Zmarł kilka dni po wykonaniu zdjęcia. W 1944 roku był jednym z dzieci, które nie przeszły selekcji i zostały zamordowane.
Naziści mordowali najmłodsze dzieci ponieważ uznawali je za nieprzydatne do pracy w obozie. Te, które nie zostały skierowane do komór gazowych lub do pracy, mogły trafić też do części obozu, która była przeznaczona do przeprowadzania okrutnych eksperymentów medycznych, które w większości kończyły się śmiercią pacjentów.
Z danych muzeum w Oświęcimiu, do Auschwitz-Birkenau deportowano około 232 tys. dzieci i młodzieży w wieku poniżej 18 lat. Największa grupa, około 216 tys. to dzieci pochodzenia żydowskiego. W momencie wyzwolenia obozu przez żołnierzy sowieckich, znajdowało się w nim zaledwie 700 nieletnich (z czego 500 dzieci poniżej 15. roku życia) - ocalało więc mniej niż pół proc. wysłanych do niego dzieci.
Większość z nich trafiła prosto do szpitali polowych, utworzonych przez m.in. Polski Czerwony Krzyż. Po przebadaniu 180 dzieci stwierdzono, że 60 proc. z nich cierpi na awitaminozę i wycieńczenie, a 40 proc. chorowało na gruźlicę. Dzieci miały niedowagę w granicach od pięciu do nawet 17 kilogramów, chociaż zdecydowana większość z nich spędziła w obozie kilka miesięcy (z transportów w drugiej połowie 1944 roku).