Sharon Tate urodziła się 24 stycznia 1943 roku w Dallas w stanie Teksas. Choć swoją pierwszą nagrodę w konkursie piękności zdobyła już jako półroczne niemowlę, jej rodzice nie wiązali jej przyszłości z show-biznesem. Ojciec Sharon był oficerem amerykańskiej armii i często go przenoszono, co oznaczało przeprowadzkę dla całej rodziny. Zanim przyszła gwiazda skończyła 16 lat, mieszkała już w sześciu różnych miastach. Była skryta i nieśmiała, co niektórzy brali później za zarozumiałość.
Jako nastolatka często słyszała komplementy dotyczące swojej urody, toteż zaczęła przystępować do konkursów piękności. W 1959 roku zdobyła tytuł Miss Richland. W planach miała też start w wyborach Miss stanu Waszyngton 1960 i rozpoczęcie studiów na wydziale psychiatrii. Plany uległy jednak zmianie w związku z kolejnym przeniesieniem jej ojca. Rodzina zamieszkała w Weronie.
Została tam zauważona przez ekipę filmową, która kręciła w pobliżu ujęcia do "Przygód młodego człowieka". Tam też razem ze swoimi znajomymi Sharon została zatrudniona jako statystka. Z czasem wróciła do Stanów i w latach 60. powoli zaczęła rozwijać swoją karierę. Początkowo grała małe, często trzecioplanowe role.
Pan [Martin – red.] Ransonhoff [szef wytwórni filmowej, który podpisał kontrakt z Tate - red.] nie chciał, by publiczność mnie zobaczyła, zanim będę gotowa - cytowano ją w 1967 roku w magazynie "Playboy". Producenci szybko zauważyli jej talent komediowy i docenili grę aktorską. W 1965 roku zagrała w filmie "Oko diabła", który stał się furtką do dalszych sukcesów.
Po zakończeniu prac nad filmem została w Londynie, by zająć się modą i tam poznała Romana Polańskiego. Niedługo później dostała główną rolę w jego filmie "Nieustraszeni pogromcy wampirów". Na planie między reżyserem a młodą aktorką naprawdę zaiskrzyło. Gdy tylko skończyły się zdjęcia Sharon zamieszkała z Polańskim w Londynie. Związek z reżyserem pozwolił na wejście do świata filmu, aktorka cieszyła się coraz większą popularnością. Za rolę w "Dolinie Lalek" została nominowana do Złotego Globu.
20 stycznia 1968 roku Tate i Polański stanęli na ślubnym kobiercu, co wzbudziło duże zainteresowanie opinii publicznej. Małżonkowie zamieszkali przy Eaton Square w dzielnicy Belgravia. "Stanowili 'nieprzykładny' duet. Byli kimś w rodzaju Douglasa Fairbanksa i Mary Pickford naszych czasów… Swobodni, wyluzowani, będący w ciągłym ruchu, utalentowani i na wdzięczny sposób prowokujący" - opisywał młode małżeństwo fotograf Peter Evans. W Los Angeles należeli do prawdziwej śmietanki towarzyskiej.
17 lipca 2019 roku, 50 lat od czasu, gdy Charles Manson zlecił członkom swojej sekty brutalne morderstwa w Hollywood, ukazała się książka "Manson. CIA, narkotyki, mroczne tajemnice Hollywood" autorstwa Toma O’Neilla. To efekt ponad 20-letniego śledztwa dziennikarskiego, które przeprowadził, by obalić oficjalną wersję wstrząsających wydarzeń lat 60.
Był 8 sierpnia 1969 roku. Tego dnia Sharon spędziła wieczór w restauracji razem z przyjaciółmi - Jay'em Sebringiem (amerykańskim stylistą), Wojciechem Frykowskim (producentem filmowym) oraz Abigail Folger (spadkobierczynią fortuny kawowej). Cała czwórka wróciła posiadłości przy Cielo Drive 100050. Polański był wówczas w Londynie, gdzie pracował nad kolejnym filmem.
Tuż po północy pod miejsce zamieszkania Sharon Tate podjechał samochód, a w nim cztery osoby należące do hipisowskiej kolumny nazywanej "rodziną" - 22-letni Tex Watson, 20-letnia Susan Atkins, 20-letnia Patricia Krenwinkel i 19-letnia Linda Kasabian. Kierujący grupą Charles Manson poinstruował ich, by obrabowali oraz zabili wszystkie osoby, które spotkają na miejscu.
Wszyscy czworo byli uzbrojeni w rewolwer, obcęgi, liny i noże. Po tym, jak dotarli pod posiadłość, przecięli druty telefoniczne i przedostali się przez ogrodzenie. Gdy szli w kierunku domu, nadjechał Steven Parent, znajomy stróża posesji Williama Garretsona (mieszkał w domku gościnnym na tyłach posiadłości). Watson zastrzelił Parenta, po czym grupa ruszyła dalej w kierunku domu. Kasabian została na czatach na zewnątrz, a trójka weszła do środka.
"Przerażeni domownicy proponowali intruzom pieniądze i wszystkie kosztowności, błagając ich, żeby nikomu nie robili krzywdy. Watson kazał im położyć się na brzuchu przed kominkiem. Kiedy Tate zaczęła płakać, powiedział jej, żeby się zamknęła. Związał Sebringowi ręce z tyłu i okręcił mu szyję liną, którą przerzucił nad belką stropową. Potem w taki sam sposób skrępował Tate i Folger, używając drugiego końca liny" - czytamy w książce "Manson. CIA, narkotyki, mroczne tajemnice Hollywood".
Sebring zaczął protestować, chciał zbliżyć się do Sharon, ale Watson strzelił do niego dwukrotnie. Po chwili opadł na kolana obok niego i zadawał mu ciosy nożem, a następnie kopnął w głowę.
"Atkins została w domu z Tate, która siedziała na podłodze i płakała. Wciąż była w samej bieliźnie i wokół szyi miała owiniętą linę, która łączyła ją z martwym ciałem jej byłego narzeczonego. Z całej czwórki domowników tylko ona jeszcze żyła. Nosiła w sobie dziecko, chłopczyka, i do porodu zostały jej dwa tygodnie. Watson wrócił do salonu i rozkazał Atkins zabić ostatnią z ofiar" - pisał O’Neill.
Sharon błagała o to, by darowano jej życie, pragnęła urodzić dziecko. W czasie procesu na jaw wyszło, że Tate prosiła, aby zabrali ją ze sobą i odczekali z zamordowaniem jej, aż urodzi, jednak oprawcy nie mieli litości. Atkins i Watson 16 razy ugodzili ją nożem. Watkins chciał, aby w zmasakrowanym domu zostawić po sobie coś szokującego. Kazał Atkins napisać coś, co wstrząśnie światem. Kobieta posłusznie zbliżyła się do drzwi frontowych i krwią Sharon nagryzmoliła na nich słowo "świnia" [pig - ang.].
Roman Polański przyleciał w błyskawicznym tempie do Los Angeles. Był załamany i nie mógł pogodzić się ze śmiercią ukochanej, z którą wziął ślub zaledwie 19 miesięcy wcześniej. Pogrzeb Sharon Tate i jej synka (nazwanego pośmiertnie Paulem Richardem Polańskim) odbył się 13 sierpnia. Pochowano ich na cmentarzu Holy Cross w Culver City.
Zobacz też: Odsiedział 18 lat, miał dostać wielomilionowe odszkodowanie. A potem znów został oskarżony