18+
Uwaga!

Ta strona zawiera treści przeznaczone wyłącznie dla osób dorosłych

Mam co najmniej 18 lat. Chcę wejść
Nie mam jeszcze 18 lat. Wychodzę

Prosił o pomoc w odnalezieniu ciężarnej żony i córeczek. Okazało się, że to on był mordercą

W 2018 roku nie tylko Ameryką, ale tak naprawdę całym świat wstrząsnęło morderstwo ciężarnej Shannan Watts i jej dwóch córek - 4-letniej Belli i 3-letniej Celeste. Szokiem dla wszystkich było dojście do prawdy. Za brutalną zbrodnią stał mąż kobiet, Chris Watts, który przyznał się do winy i odsiaduje dożywotni wyrok.

Wydarzenia, które wstrząsnęły całą Ameryką rozpoczęły się w godzinach nocnych 13 sierpnia 2018 roku. Nickole Atkinson, przyjaciółka Shannan Watts odwiozła ją wówczas do domu po podróży służbowej. Kobiety zapowiedziały, że pozostaną ze sobą w kontakcie. Dzień później Watts miała udać się na wizytę do ginekologa prowadzącego jej ciążę, po czym chciała się podzielić z koleżanką radosną nowiną. Po braku umówionego kontaktu i interwencji ze strony Atkinson, szybko okazało się, że kobieta i jej dwie córki zniknęły w tajemniczych okolicznościach.

Zobacz wideo Ekspert o mordercy z Mrowin: Myśli o sobie, że jest wręcz genialny

Tajemnicza śmierć żony i córek Wattsa

Jeszcze tego samego dnia policja rozpoczęła śledztwo w domu Wattsów, które nie wykazało jednak niczego niepokojącego. Kobieta i jej córki zostały uznane za zaginione, a Biuro Śledcze Kolorado uruchomiło intensywne poszukiwania. Chris Watts zarzekał się, że nie ma pojęcia gdzie może przebywać jego rodzina. Mężczyzna zaczął pojawiać się w mediach i prosił wszystkich o pomoc w znalezieniu swoich bliskich.

Wiele osób stawało po stronie wyraźnie zdruzgotanego Wattsa. W jednym z wywiadów wysłał wiadomość do swojej żony i córek. - Shanann, Bella, Celeste, jeśli tam jesteście, po prostu wróćcie do domu. Jeśli ktoś je przetrzymuje, po prostu niech przyprowadzi je do mnie z powrotem. Muszę zobaczyć wszystkie, muszę koniecznie znowu je zobaczyć. Ten dom nie jest kompletny bez nich - mówił.

Pojawiły się jednak pierwsze komplikacje. Śledczy z CBI, FBI i lokalnego wydziału policji przeanalizowali połączenia telefoniczne Chrisa Wattsa, z których wyniknęło, że miał on romans z jedną ze swoich współpracownic. Początkowo załamany ojciec i mąż został uznany za głównego podejrzanego w śledztwie. Sam Watts dawał śledczym coraz więcej dowodów - 15 sierpnia nie zjawił się na badaniu wariografem. Podczas przesłuchania zapowiedział, że wyzna prawdę tylko wtedy, gdy będzie mógł porozmawiać z ojcem. Funkcjonariusze na to przystali i była to dobra decyzja. Mężczyzna przyznał się do zabicia swojej żony i córek.

Ciała Shannan, Belli i Celeste zostały odnalezione w miejscu wskazanym przez Wattsa - na terenie Anadarko Petroleum, firmy zajmującej się produkcją ropy naftowej. Kobieta została zakopana w ziemi, natomiast ciała dziewczynek znajdowały się w zbiornikach z ropą. 21 sierpnia 2018 roku mężczyzna oficjalnie został oskarżony o morderstwo.

Przyznanie się do morderstwa i ekranizacja wydarzeń

Podczas pierwszego z przesłuchań Watts wyznał, że między parą doszło do sprzeczki po tym, jak chciał porozmawiać z żoną o zakończeniu ich małżeństwa. Na skutek tego Shannan miała zamordować swoje córki. W przypływie wściekłości mężczyzna miał udusić żonę, a następnie, będąc w dużym szoku, zabrać trzy ciała na teren firmy produkującej ropę i się ich pozbyć.

Drugą wersję zdarzeń Watts przedstawił w listopadzie 2018 roku. Tym razem przyznał, że to on jest odpowiedzialny za potrójne morderstwo. Rankiem 13 sierpnia miał zakomunikować żonie, że chce ją opuścić. Doszło do szarpaniny, na skutek której mężczyzna stracił panowanie nad sobą i udusił kobietę. Gdy jego córki zapytały się co się stało, ten załadował zwłoki żony i dzieci do ciężarówki, a następnie udał się na miejsce wydobycia ropy naftowej. Na miejscu udusił córki przy użyciu koca, po czym zakopał ciało żony w płytkim grobie, a ciała dziewczynek wcisnął przez otwory w zbiornikach z olejem.

Śledczy przyjęli drugą wersję zdarzeń, a Watts został skazany na pięć wyroków dożywocia za morderstwa. W wyroku uwzględniono również karę za bezprawne zakończenie ciąży i manipulowanie zwłokami. W grudniu 2018 roku mężczyzna z powodu "obaw związanych z bezpieczeństwem" został przeniesiony do więzienia w Wisconsin, gdzie odbywa karę dożywocia.

Zbrodnie, których dopuścił się Chris Watts stały się inspiracją dla stacji Lifetime i platformy streamingowej Netflix. Pojawiły się filmy dokumentalne przedstawiające kulisy morderstw. Rodzina zmarłej Shannan Watts nie jest zadowolona z tych produkcji, twierdząc, że przedstawiona została w nich jedynie sylwetka zwyrodnialca. Według nich zupełnie pominięty został aspekt uczczenia pamięci Shannan, Celeste i Belli.

Zobacz też: "To była ostatnia ofiara. Nie złapiecie mnie". Zabił żonę, dzieci i siebie. Kto naprawdę był "wampirem"?

Więcej o: