Najnowsze informacje z kraju i ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Do zdarzenia doszło w poniedziałek 15 listopada w Krajence (woj. wielkopolskie, pow. złotowski). Około godz. 5 rano pewien mieszkaniec miejscowości usłyszał hałas dobiegający z jego piwnicy. "Odgłos obijających się o siebie butelek świadczył, że ktoś kradnie alkohol, który gromadził w piwnicy. Była to kolekcja win, które leżakowały na specjalnych regałach, od kilkunastu lat. Kolekcję stanowiły białe i czerwone wina, przywożone z podróży po Europie. Właściciel wybiegł z domu i ujął mężczyznę, który niósł torbę z winami. Pozostali dwaj złodzieje z wypełnioną alkoholem skrzynką oddalili się w stronę centrum miasta" - zrelacjonował mł. asp. Damian Pachuc z Komendy Powiatowej Policji w Złotowie.
Właściciel win wezwał policję. Przybyli na miejsce mundurowi zatrzymali złodzieja, którego złapał. W momencie aresztowania złodziej miał przy sobie torbę wypełnioną łupem - w tym 10 butelkami drogiego wina. Jak się okazało, z jego piwniczki skradziono łącznie 28 butelek, ale odzyskał tylko wspomniane 10.
"Kwestią czasu było zatrzymanie pozostałych złodziei, którzy znani byli krajeńskim policjantom jako smakosze alkoholowi. Obawą mundurowych pozostawał fakt, w jakim stanie mogą się znajdować oraz ile skradzionego alkoholu uda się odzyskać" - napisał Pachuc.
W niecałe 24 godziny kryminalni z Krajenki zatrzymali pozostałych dwóch sprawców. Mężczyźni "nie potrafili logicznie wytłumaczyć co się stało z pozostałym alkoholem". Wszyscy trzej odpowiedzą za kradzież mienia, za co grozi im do 5 lat więzienia.