Sukcesy Marii Kwaśniewskiej to z pewnością chluba polskiej historii sportu. Ta młoda i niezwykle utalentowana dziewczyna odnosiła prawdziwe sukcesy w wielu dyscyplinach. Zaliczały się do nich m.in. trójbój, koszykówka, siatkówka, hazena (czeska piłka ręczna) czy skok w dal. Jednak to rzut oszczepem pozwolił Kwaśniewskiej na zdobycie brązowego medalu na igrzyskach olimpijskich w Berlinie w 1936 roku. To również tam polska lekkoatletka spotkała Adolfa Hitlera, z którym zdjęcie miało jej później pozwolić na ocalenie siebie i grupy ponad stu osób podczas II wojny światowej. To również na igrzyskach w Berlinie, kobieta miała wypowiedzieć w kierunku Hitlera komentarz na temat jego wzrostu.
Kwaśniewska urodziła się w Łodzi, rok przed wybuchem I wojny światowej. Jak podaje Muzeum Powstania Warszawskiego, kobieta od najmłodszych lat interesowała się sportem, a jej nauczycielem wychowania fizycznego w gimnazjum był znany polski trener i komentator sportowy Ludwik Szumlewski. To właśnie wtedy Kwaśniewska zaczęła trenować gry zespołowe, a także skok w dal. Gdy miała zaledwie 15 lat odebrała swoją pierwszą poważną nagrodę za "obiecujące sportowe osiągnięcia", którą wręczył jej sam Ignacy Mościcki. Mając 17 lat zdobyła z kolei brązowy medal na Światowych Igrzyskach Kobiet w koszykówce. Następne lata przynosiły jej kolejne sukcesy i tytuły m.in. w hazenie, koszykówce czy skoku w dal.
Mając 23 lata Maria Kwaśniewska pojechała wraz z polską reprezentacją lekkoatletyczną na igrzyska w Berlinie. Wiele osób pokładało duże nadzieje w rodakach, typując nazwiska zwycięzców. Wśród nich jednak niezbyt często pojawiała się Kwaśniewska. Te igrzyska należały jednak do kobiet, to właśnie im udało się stanąć wówczas na podium za sukces w dyscyplinach takich jak: rzut dyskiem, bieg na 100 metrów, a także rzut oszczepem. To właśnie w tej ostatniej konkurencji młodziutka Maria Kwaśniewska zdobyła dla Polski brązowy medal.
- Więcej zrobiłam niż przypuszczałam. Cieszę się strasznie z tego brązowego medalu. Przed zawodami bałam się tak strasznie, że nie mogłam utrzymać oszczepu w ręku. Żeby nie silny wiatr przeciwny, wyniki byłyby lepsze co najmniej o trzy metry - cytuje olimpijkę portal ciekawostkihistoryczne.pl, powołując się na "Przegląd Sportowy".
Igrzyska w Berlinie były niezwykle ważnym momentem w historii. Początkowo niechętnie nastawiony do nich przywódca nazistowskich Niemiec postanowił wykorzystać jednak okazję, by pokazać potęgę kraju. Według źródeł, na czas trwania igrzysk ulice zostały wyczyszczone z propagandowych i antysemickich haseł, a Żydom pozwolono wziąć udział w turnieju.
Po zawodach w rzucie oszczepem, Hitler chciał zobaczyć uczestniczki i pogratulować im osobiście. Kwaśniewska została wówczas zaproszona do loży führera. To właśnie wtedy Hitler miał powiedzieć "Gratuluję małej Polce" i życzyć mistrzostwa świata. Młoda i odważna olimpijka miała z kolei odpowiedzieć, że wcale nie czuje się mniejsza od niego (bądź "Pan też niezbyt wysoki").
Więcej podobnych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Wersji tej rozmowy było jednak wiele. W niemieckiej prasie z kolei zamiast gratulacji dla "małej Polki" pojawiła się "mała Polska". Ten fakt niektórzy tłumaczą jednak ówczesną propagandą III Rzeszy i związaną z nią cenzurą. - Bo on miał 1,60 w czapce, a ja 1,66 wzrostu. Więc był ogólny śmiech. Prasa niemiecka podawała potem, że Hitler gratulował nie małej Polce, a małej Polsce. Nie wiedzieli już, jak z tego wybrnąć - mówiła Kwaśniewska w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" w 2000 roku.
Historyk Rafał Kuzak w swoim artykule na temat słynnego komentarza Kwaśniewskiej, powołując się na książkę "Stulecie przeszkód", podważa jednak wersję o "małej Polce". Autor wspomina, że Hitler mierzył ponad 170 cm wzrostu, wobec czego byłby wówczas wyższy od olimpijki. Odnosi się także bezpośrednio do cytatów słów mających paść podczas igrzysk.
"Kiedy dziennikarz 'Przeglądu Sportowego' dopytywał ją: 'Co naprawdę mówił pani kanclerz. Zrozumiała pani wszystko?', ta z całą stanowczością odparła: 'Naturalnie. Znam przecież niemiecki. Powiedział: 'Gratuluję małej Polsce [Polsce, nie Polce] i życzę mistrzostwa świata'" - pisze Kuzak dla portalu WielkaHistoria, powołując się na materiał zgromadzony przez autora książki - Daniela Lisa.
Niezwykle ciekawym wątkiem w historii Marii Kwaśniewskiej jest również zdjęcie z Hitlerem, które miało ocalić jej (i nie tylko) życie. W ostatnim roku trwania II wojny światowej, w Pruszkowie powstał Dulag 121 - niemiecki obóz przejściowy dla mieszkańców Warszawy. Kwaśniewska mówiła, że zdjęcie z Hitlerem przywiezione z Berlina pozwoliło jej wówczas na "przepustkę". Dzięki niemu kobieta mogła pomóc niektórym osobom, wyprowadzając je z obozu. Żandarmi, widząc fotografię, przepuszczali kobietę i towarzyszące jej osoby. - Pokazywałam przy bramie tę moją fotografię z Hitlerem. Żandarmi traktowali ją jak ausweis (legitymację, dowód - red.). Bili w czapę i przepuszczali mi transport - mówiła Kwaśniewska w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Maria Kwaśniewska w ciągu swojego życia trzykrotnie wyszła za mąż, z czego z ostatnim mężem miała dwójkę dzieci (córkę Elżbietę oraz syna Marka). Olimpijka zmarła 17 października w 2007 roku. Miała wówczas 94 lata.