Wszyscy mniej lub bardziej dbają o swoje samochody, lub inne pojazdy zmechanizowane. Chodzi tu nie tylko o pracę silnika, hamulców i wszystkich pozostałych elementów, ale także o wygląd wewnętrzny i zewnętrzny. W przeszłości mycie samochodów przed domem czy blokiem mieszkalnym było codziennością. Szczególnie w latach 90. widywaliśmy, jak właściciele wychodzili z wiadrami z wodą i płynem do naczyń oraz gąbką, by doprowadzić swoje auta do ładu. Dziś sprawa jest dużo trudniejsza.
Wszystko zmieniło się po 1996 roku, gdy wprowadzono ustawę o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. W treści dokumentu czytamy, że "rada gminy, po zasięgnięciu opinii państwowego powiatowego inspektora sanitarnego, uchwala regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie gminy". W ustępie drugim, punkcie d) dodano natomiast, że ustawa określa zasady "mycia i naprawy pojazdów samochodowych poza myjniami i warsztatami naprawczymi".
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Tu pojawia się ten jeden ważny szkopuł, który może sprawić, że dostaniecie mandat. W 99 proc. przypadków mycie samochodów przed domem jest zakazane. Ten jeden procent stanowią natomiast podjazdy lub inne szczelne miejsca, które są wyposażone w odpływ brudnej wody. Co ważne, odpływ nie może wprowadzać wody do ziemi, a musi być podłączony do kanalizacji.
Dla wielu osób zasada ta nie ma sensu. Dzisiejsze szampony do samochodów są w pełni biodegradowalne i bezpieczne dla środowiska. Problemem są zmywane z karoserii samochodu drobinki oleju silnikowego, paliwa, płynów eksploatacyjnych czy opiłków powstałych w wyniku pracy elementów ciernych układu hamulcowego. Te substancje nie są biodegradowalne i bezpieczne dla środowiska naturalnego.
Artykuł 145. kodeksu wykroczeń stanowi, że "kto zanieczyszcza lub zaśmieca miejsca dostępne dla publiczności, a w szczególności drogę, ulicę, plac, ogród, trawnik lub zieleniec, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany". Minimalna kara finansowa za to wykroczenie wynosi 50 złotych.
Mandat dot. mycia samochodu w nieodpowiednich warunkach może wystawić straż miejska lub policja. Rzadko odbywa się to w trakcie patrolu. Najczęściej oba organy interweniują po tym, jak ktoś zawiadomi je o popełnieniu wykroczenia.