Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Serial HBO "Szóstka z Nebraski" przedstawia chronologiczny obraz wydarzeń z 1985 roku - od morderstwa, przez prowadzone dochodzenie, proces, uniewinnienie oraz dwie sprawy cywilne. Co tak naprawdę wydarzyło się wówczas w Beatrice? Ta historia do dziś dzieli mieszkańców.
68-letnia Helen Wilson w 1985 roku została zgwałcona i zamordowana we własnym domu. Podejrzanych o popełnienie tego czynu początkowo było aż dziesięciu. Ostatecznie wyłoniono z nich sześć osób, którym postawiono zarzuty. Grupa ta została okrzyknięta "Szóstką z Nebraski". Znaleźli się w niej Joseph White oskarżony w 1989 roku o morderstwo pierwszego stopnia oraz Thomas Winslow, Ada Taylor, Debra Shelden, James Dean i Kathy Gonzalez - za pomoc w popełnieniu przestępstwa.
Sprawa wróciła jednak na wokandę w 2009 roku. Organy ścigania ponownie rozpatrzyły dowody i zdecydowały się na wykonanie nowych testów DNA. Wykazały one, że grupa "Beatrice Six" jest niewinna. Dowiedziono tego w zaledwie trzy miesiące. Podczas konferencji prasowej prokurator generalny stanu Nebraska John Bruning powiedział:
Jestem dumny, że dzięki wysiłkom organów ścigania znamy prawdę.
Analityk Oklahoma State Crime Lab, który wykonywał badania DNA w 1985 roku, został oskarżony o fałszowanie dowodów. Prawdziwym mordercą okazał się zaś Bruce Allen Smith. Po odbyciu łącznie 70 lat kary pozbawienia wolności "Szóstka z Nebraski" została oczyszczona z zarzutów i otrzymała 28 mln dolarów odszkodowania.
Bruce Allen Smith, czyli osoba naprawdę odpowiedzialna za zbrodnię z 1985 roku, znajdowała się w gronie dziesięciu osób początkowo podejrzanych o zabójstwo Wilson. W noc, kiedy 68-latka została zamordowana, Smith miał spożywać alkohol, awanturować się oraz odgrażać podczas imprezy. Następnego ranka sprzedawca w pobliskim sklepie spożywczym miał zaś widzieć Smitha zakrwawionego. Od mężczyzny zostały pobrane próbki DNA, jednak Oklahoma State Crime Lab wówczas ustaliło, że nie pasują one do krwi i nasienia znalezionych na miejscu zbrodni. Niestety Smith nigdy nie został skazany za morderstwo Helen Wilson. Mężczyzna zmarł bowiem w 1992 roku.
Dlaczego więc niewinne osoby przyznały się do zabójstwa? Z "szóstki z Nebraski" tylko Joseph White od początku zaprzeczał, by był zamieszany w sprawę. Policja twierdziła jednak, że ma "twarde dowody" - zeznania jednej sąsiadki, która miała rzekomo widzieć White'a, Winslowa i Deana. Jak wskazano w dokumencie, podczas przesłuchań podejrzani byli manipulowani, co było łatwe, ponieważ wytypowane osoby miały problemy psychiczne lub niski poziom inteligencji. Poza tym policja zamiast testów DNA przeprowadziła jedynie badania porównawcze krwi - to właśnie grupa krwi wykluczyła Smitha - czyli faktycznego zabójcę. Kolejnym powodem miał być jawny spisek policji, która odmówiła zamówienia testów DNA i ukryła ten fakt przed obroną.
Funkcjonariusze zaproponowali im iść na ugodę, by zmniejszyć wyroki. Ci się zgodzili i zostali skazani. Sprawa została rozpatrzona jeszcze raz w 2005 roku, ponieważ White nadal tłumaczył, że nie popełnił tej zbrodni. Przyznany mu adwokat Doug Stratton przekonał policję do wykonania badań DNA, czego nie zrobiono podczas pierwszego śledztwa. Od głównego oskarżonego i z przedmiotów w jego mieszkaniu pobrano w sumie 40 próbek - żadna nie pasowała do tych, które znaleziono w mieszkaniu zamordowanej.
21 czerwca rozpoczęła się emisja sześcioodcinkowego serialu dokumentalnego w reżyserii Nanfu Wang, poświęconego tej sprawie. Poza chronologicznym zapisem wydarzeń, można w nim zobaczyć nieemitowane wcześniej nagrania archiwalne tj. materiały filmowe zarejestrowane podczas dochodzenia, zapisy policyjnych przesłuchań członków rodziny zamordowanej Helen Wilson oraz "Beatrice Six", relacje detektywów, byłych prokuratorów hrabstwa, śledczych, opinie adwokatów specjalizujących się w sprawach karnych i cywilnych czy mieszkańców miasta Beatrice.
Serial porusza kwestię zjawiska "odzyskanych wspomnień", które często sprawia, że podejrzani składają fałszywe, obciążające ich zeznania. Dowiadujemy się również, że śledczy popełnili wiele błędów nie tylko podczas dochodzenia, ale i zabezpieczenia śladów. To właśnie miało ostatecznie utwierdzić ławę przysięgłych w przekonaniu o winie "Szóstki z Nebraski". Choć wyrok skazujący miał też szybko rozwiązać sprawę, a tym samym wpisać się w nastroje mieszkańców, to decyzja sądu podzieliła społeczeństwo.
Obecnie skutki tego wyroku mieszkańcy Beatrice ponoszą do dziś. Mowa tutaj nie tylko o konsekwencjach emocjonalnych, ale i finansowych. Przyznane niesłusznie oskarżonym odszkodowanie sprawiło, że społeczność musi w związku z tym płacić wyższe podatki.
Reżyserka, chcąc uwolnić miasto od traumy, namówiła lokalną grupę teatralną, do wystawienia przedstawienia opartego na wydarzeniach sprzed lat.