Jolanta Rutowicz zwracała uwagę nie tylko swoim stylem, lecz także szczerością i bezpośredniością. Długie paznokcie, lateksowe stroje, ostry makijaż i nieodłączny pluszowy jednorożec sprawiły, że dobrze zapadła wszystkim w pamięci. Sławę zyskała dzięki udziałowi w programie "Big Brother". Po wygranej w wystąpiła jeszcze w show "Gwiazdy tańczą na lodzie", który wzbudzał wiele kontrowersji. Jolanta Rutowicz rozmowie z portalem kobieta.gazeta.pl opowiedziała o kulisach obu programów i o tym, jak dziś wygląda jej życie.
Rutowicz zasłynęła dzięki udziałowi w programie "Big Brother 4.1". W 2007 roku 23-letnia wtedy Jola zwyciężyła w show, a rok później powróciła w piątej odsłonie. Udział w niej brali również celebryci, a Jolanta stworzyła w programie głośną relację z Jarosławem Jakimowiczem, który dziś jest dziennikarzem Telewizji Polskiej. Długie czarne włosy, równie długie paznokcie, umiłowanie do lateksu i różu, a nade wszystko pluszowy jednorożec. Tak chyba do dziś większość z nas pamięta Jolę Rutowicz.
– Wizerunek był wykreowany, ale wszystkiego nie da się udawać. Chociażby łez, emocji i zachowań. Wszystkie pokazane sytuacje były prawdziwe. Myślę, że do dziś każdy zadaje sobie, to samo pytanie: kim tak naprawdę jestem, kim tak naprawdę jest Jolanta? I niech tak zostanie – wyznała w ostatniej rozmowie.
Rutowicz często gościła na łamach serwisów plotkarskich. Popularność sprawiła, że Jola pojawiła się jako jedna z uczestniczek programu "Gwiazdy tańczą na lodzie". Trzecia edycja emitowanego na antenie TVP2 show była pełna kontrowersji. To wtedy rozpoczął się trwający 15 lat konflikt między Dodą a Justyną Steczkowską, który zakończył się dopiero w 2022 roku. Cięte komentarze Rabczewskiej, jurorki show, często padały również w kierunku uczestników. Jak Jolanta Rutowicz wspomina udział w "Gwiazdy tańczą na lodzie"? – To była rzeź nie show. Jury upadło bardzo nisko, próbując się wyróżnić, znieważając innych i wcale nie chodzi tutaj tylko o mnie, ale również o panią Justynę Steczkowską.
Dziś 37-letnia Jolanta Rutowicz mieszka w Stanach Zjednoczonych, gdzie wiedzie luksusowe życie. – Teraz czuję się gwiazdą z USA – stwierdziła w rozmowie z kobieta.gazeta.pl. W pewnym momencie Rutowicz zniknęła z mediów i przestała pojawiać się na ściankach. Zmieniła styl, przefarbowała włosy. – 15 lat temu miałam ochotę na tipsy, lateks, róż, brokat, błyszczyki, przytulanie jednorożca. Teraz jednak przytulam przystojnego businessmana i piję szampana na jachcie – wyznała.