Choć niektórych prasowanie odpręża, większość osób wolałaby zapomnieć o tym obowiązku — nawet jeśli w grę wchodzą pomięte ubrania. Prasowanie staje się szczególnie męczące latem, kiedy temperatury za oknem zdecydowanie nie zachęcają do stania nad rozgrzanym żelazkiem. Mamy sposób dla szczęśliwych posiadaczy suszarek bębnowych, dzięki któremu będą mogli zapomnieć, do czego służy żelazko.
Korzystając z dobrodziejstwa, jakim jest suszarka automatyczna, możemy zaoszczędzić sporo czasu. Niestety, urządzenie to ma też swoje minusy — wysuszone pranie najczęściej należałoby jeszcze wyprasować. Oczywiście nie każdemu przeszkadzają zagniecenia, jednak jeśli należysz do grona osób, które lubią pięknie wyprasowane ubrania, nie pozostaje nic innego, jak chwycić za żelazko i zabrać się za ten żmudny obowiązek. Czynność sama w sobie bywa wystarczająco męcząca, ale latem staje się wyjątkowo nie do zniesienia.
Istnieje jednak mała sztuczka, która pomoże ominąć ten krok — dzięki niej z suszarki wyjmiesz ubrania bez zagnieceń! Kosztuje mniej niż złotówkę i nie wymaga żadnych skomplikowanych czynności w przeciwieństwie do prasowania.
Przekładając pranie do suszarki, dorzuć do bębna kilkanaście kostek lodu. Takiego zwykłego, z zamrażalki. Przypilnuj, aby suszarka nie była przeładowana — to bardzo ważne. Następnie ustaw na urządzeniu najwyższą temperaturę i poczekaj, aż pranie całkowicie wyschnie.
Dzięki wysokiej temperaturze w suszarce kostki lodu zaczną wytwarzać parę, która zadziała trochę jak parownica do ubrań - "wyprasuje" wszystkie zagniecenia. Zamiast wieczoru z żelazkiem możesz cieszyć się dodatkowym, wolnym czasem.