Pierwsze, co przychodzi na myśl, gdy skwar dobija się do mieszkania i nie daje za wygraną, to otworzenie na oścież okien. Jaki może odnieść to skutek? Wyjaśniamy, czy taka próba ochłodzenia mieszkania pomoże, czy zaszkodzi.
Od dawna wiadomo, że przez szyby do mieszkania przedostaje się najwięcej promieni i ciepła. Gdy upał zaczyna dawać się we znaki, w pierwszym odruchu każdy ma ochotę podejść do okna i je otworzyć. Odradzamy! Niestety otwieranie okien na oścież przynosi ulgę tylko wieczorem, nocą i wczesnym porankiem, kiedy powietrze na zewnątrz jest najświeższe.
Przed południem warto pozamykać okna, by móc cieszyć się delikatnym chłodem jak najdłużej. Dobrym sposobem na obniżenie temperatury jest utworzenie przeciągu (ale tylko wieczorami lub rano i pod stałym nadzorem, gdyż łatwo np. o stłuczenie doniczek stojących na parapecie).
Jeśli postanowisz otworzyć okna mieszkania za dnia, gorące powietrze z pewnością przedostanie się do pomieszczenia, podwyższając jego temperaturę nawet o 2°C na godzinę!
Gdy upał jest nie do wytrzymania, z pomocą mogą przyjść wilgotne prześcieradła. Wystarczy powiesić je na wprost okien, a przechodzące przez tkaninę powietrze skutecznie obniży temperaturę.
Często po najgorętszych dniach przychodzą burze, czemu sprzyja nasz klimat. Towarzyszące im świeże powietrze może w bardzo przyjemny sposób ochłodzić mieszkanie i przynieść ulgę. Kiedy deszcz się skończy, wystarczy otworzyć okna i przewietrzyć mieszkanie.