Zarówno Karolina, jak i Maciej nie ukrywają faktu, że jeszcze cztery lata temu mężczyzna był księdzem. Wręcz przeciwnie. O historii swojej miłości opowiadają za pośrednictwem mediów społecznościowych. Jak reagują na nią internauci?
W 2015 roku ksiądz Maciej uczył religii w żeńskiej klasie maturalnej. Karolina od razu zwróciła jego uwagę. - Od samego początku była osobą, która przykuwała uwagę. Była bardzo sympatyczna, miła, wesoła, zabawna — komentował na swoim TikToku, jak donosi portal o2.pl. Maciej już wtedy zastanawiał się nad porzuceniem obranej drogi życiowej. Jak sam stwierdził, nawet jeśli nie poznałby swojej miłości, najpewniej i tak odszedłby z kleru. Na początku walczył z uczuciem, jednak w końcu uznał, że sympatia do Karoliny to nic innego jak znak, który daje mu los. Wcześniej całą historię pary można było przeczytać na instagramowym koncie Macieja bylem_ksiedzem, jednak mężczyzna zmienił widoczność profilu na "prywatny".
Wszystko zaczęło się niewinnie. Od samego początku złapał dobry kontakt z klasą Karoliny. Z tego powodu, luźna atmosfera i dowcipy na linii nauczyciel — uczeń, były na porządku dziennym. Jednak, któregoś dnia ksiądz zaczął żartować z dziewczyny. Karolina w odpowiedzi na zaczepki postanowiła się obrazić. W pewnym momencie sytuacja stała się na tyle poważna, że strapiony Maciej postanowił napisać do swojej przyszłej żony. - Od słowa do słowa no i... jesteśmy razem! - tak Karolina podsumowała tę historię w jednym z filmików.
Czytając komentarze pod postami Macieja i Karoliny, można znaleźć sporo pozytywnych słów.
Dużo szczęścia Wam życzę, macie bardzo dobry związek, widocznie bycie księdzem nie było Maćkowi pisane. Trzymam za Waszą miłość kciuki
Mega szacunek za podjęcie przez niego takiej decyzji. Lepiej, że tak zrobił aniżeli się ukrywał, jak to wielu ma zwyczaju.
Oprócz wielu miłych komentarzy, niestety pod postami można znaleźć także naprawdę przykre słowa. Na hejt małżeństwo odpowiada szczerze i nie owija w bawełnę, co można zobaczyć choćby na tym filmiku.