Kobieta, której imienia i nazwiska nie podano w mediach, mieszkała ze swoim kochankiem już od przeszło dwóch lat. Jak poinformowały lokalne źródła, mężczyzna zaatakował 36-latkę, gdy ta próbowała odciągnąć go od swojej córki. Matka, chcąc uratować dziecko przed gwałtem, chwyciła za nóż i skierowała go w kierunku genitaliów napastnika. - Odcięłam jego członka, by dać mu nauczkę i ratować córkę. Nie żałuję tego — powiedziała w "Times of India".
Para mieszkała razem od przeszło dwóch lat. Kobieta związała się ze swoim kochankiem niedługo po tym, jak zostawiła męża, który nadużywał alkoholu. 36-latka pracowała na pobliskiej farmie. Tego dnia wróciła wcześniej do domu. - Na szczęście zdążyłam wrócić w samą porę. Nawet zaatakował mnie, gdy próbowałam ratować córkę, więc pobiegłam do kuchni po nóż. — tak tę sytuację opisała dziennikarzom z "Times of India".
Mężczyzna obecnie znajduje się w szpitalu i jest w stanie krytycznym. Ponadto, jak przekazuje lokalna policja, napastnik został już aresztowany pod zarzutem gwałtu. Dalsze śledztwo w tej sprawie zostanie przeprowadzone, gdy 32-latek wróci do zdrowia. Nie wiadomo jeszcze, czy 36-latka nie usłyszy żadnych zarzutów. Funkcjonariusze nadal badają sprawę.
Indie już od wielu lat noszą niechlubny przydomek "wyspy przemocy wobec kobiet". Według śledztwa National Crime Records Bureau tylko w 2015 roku doszło do ponad 34,6 tys. gwałtów na terenie całego kraju. W większości przypadków sprawcy nie zostają jednak ukarani i nie ponoszą żadnych konsekwencji. Niestety często społeczeństwo pozostaje też obojętne na przemoc seksualną wobec kobiet, czego przykładem jest sytuacja spod dworca kolejowego w Visakhapatnam, prowincjonalnego miasta zamieszkałego przez dwa miliony osób.
Pijany mężczyzna zaatakował 40-letnią kobietę, zdarł z niej ubranie i zgwałcił na oczach przechodniów. Ci, zamiast zareagować, zaczęli nagrywać zdarzenie telefonem. Filmiki pomogły namierzyć sprawę, ale nikt nie próbował go powstrzymać ani zatrzymać, gdy zaczął się oddalać.