Śmierć dwójki studentów w Górach Stołowych. Policjanci o krok od przełomu w sprawie sprzed 25 lat

Dwójka studentów Akademii Rolniczej we Wrocławiu została zamordowana w Górach Stołowych. To jedna z najbardziej tajemniczych zbrodni w naszym kraju. 25 lat po odnalezieniu ciał ofiar, policja jest blisko przełomu w tej sprawie. Według udostępnionych przez dziennikarzy informacji zatrzymano głównego podejrzanego.

17 sierpnia 1997 roku para studentów wyruszyła z kampingu w Dusznikach-Zdroju na obóz Studenckiego Koła Naukowego w Karłowie. Nigdy nie dotarli jednak do obranego celu. Ich ciała znaleziono 10 dni później z ranami postrzałowymi głowy. Policja próbuje wyjaśnić tę sprawę już od 25 lat.

Zobacz wideo Policjanci z "Archiwum X" doprowadzili do zatrzymania podejrzanego o popełnienie morderstwa sprzed 23 lat.

Młodzi, zdolni i zakochani. Nikt nie przypuszczał, że wakacyjny wypad zakończy się śmiercią

Ania Kembrowska i Robert Odżga byli studentami Akademii Rolniczej we Wrocławiu. Dziewczyna aktywnie uczestniczyła w życiu uczelni. Robert, nazywany przez znajomych Albercikiem, zastanawiał się nad doktorantem i pracą naukową. Nie sądzili, że wakacyjna przygoda będzie ich ostatnią wspólną wyprawą.

Dziesięć dni po opuszczeniu kempingu w Dusznikach-Zdroju półnagie ciała studentów odnaleziono pod wejściem na szczyt Narożnik. - Sprawca lub sprawcy zdjęli im spodnie i bieliznę, możliwe, że to był jakiś motyw seksualny, chociaż można by się zastanawiać, czy to nie było po to, żeby rozkład ciała nastąpił szybciej. Robert dostał dwa strzały, natomiast Anna strzał między oczy. - tak tę makabryczną sytuację opisał dziennikarz kryminalny Bartłomiej Mostek. Sprawca lub sprawcy morderstwa zabrali z miejsca zbrodni charakterystyczny zegarek Ani, jej aparat oraz pamiętnik. Policja podejrzewa, że dziewczyna mogła zrobić zdjęcie napastnikowi lub opisać go w swoim dzienniku.

Od 25 lat policja szuka sprawcy lub sprawców ich morderstwa. Dziennikarze informują o przełomie

Sprawa morderstwa Ani i Roberta została umorzona w 1998 roku, jednak dwa lata temu za rozwikłanie tej tajemnicy zabrali się śledczy z Prokuratury Krajowej i krakowskiego Archiwum X. Według odnalezionych informacji, w dniu tragedii para została zauważona w jednym z hoteli. Towarzyszył im nieznany blondyn. Świadkowie opisują, że cała trójka miała sprawiać wrażenie dobrych znajomych. Po zabójstwie studentów tajemniczy blondyn zapadł się pod ziemię. 

Przez 25 lat sprawa wydawała się niemożliwa do rozwiązania. Dopiero inna zbrodnia pozwoliła policjantom z Archiwum X rzucić na tę tajemnicę nowe światło. Pod koniec kwietnia 2022 roku w mieszkaniu jednego z osiedli w Kudowie-Zdrój odnaleziono zwłoki dwóch osób. Byli to Barbara i Mieczysław S. Ich ciała zostały zawinięte w foliowe worki. Oboje zostali zastrzeleni. Policja zatrzymała w tej sprawie dwie kobiety Juliannę S. (córkę ofiar) i jej koleżankę. Oprócz dziewczyn do aresztu trafił także 56-letni Dariusz Z. Mężczyzna miał znać zamiary morderczyń, jednak pomimo tego i tak dostarczył im broń. 

W krótkim czasie funkcjonariusze z Archiwum X znaleźli się w mieszkaniu mężczyzny. Według informacji przekazanych przez emerytowanego policjanta Janusza Bartkiewicza, który zajmował się sprawą Ani i Roberta, Dariusz Z. przyznał się do morderstwa dwójki studentów. Ponadto, w jego lokum znaleziono skradziony z miejsca zbrodni aparat oraz fotografie ciał ofiar, wykonane zaraz po zabójstwie. Prokuratura Świdnicka nie potwierdziła tych informacji, zamiast tego przekierowuje wszystkie pytania do Prokuratury Krajowej. - Z uwagi na dobro prowadzonych postępowań oraz wykonywane i planowane czynności procesowe na obecnym etapie nie udzielamy bliższych informacji co do przedmiotu i zakresu prowadzonych śledztw - przekazuje biuro Prokuratury Krajowej. 

Więcej o: