Wielu właścicieli psów spędza czas na rozmowie ze swoim pupilem. Ale tylko niektórzy z nich mogą usłyszeć odpowiedź — i nie jest nią szczekanie. W porozumiewaniu się z psem pomocne okazują się specjalne przyciski. Sprawa nie jest jednak tak prosta, jakby się mogło wydawać. Mimo to filmiki z takimi rozmowami podbijają Instagrama i TikToka.
Bunny to pies rasy shepadoodle, czyli mix owczarka staroangielskiego i pudla. To również jeden z najsłynniejszych psów w mediach społecznościowych. Wszystko to zasługa filmików, na których widać, jak rozmawia ze swoją właścicielką. Do tej pory wizja porozumiewającego się z człowiekiem psa kojarzyła się raczej z familijnymi filmami czy animacjami niż z rzeczywistością.
Na wszystkich nagraniach widzimy ten sam schemat. Bunny podchodzi do specjalnej konstrukcji złożonej z wielu przycisków, a następnie naciska jeden lub kilka z nich. Każdemu przypisana jest odpowiednia komenda lub fraza. Bunny nie jest jednak pierwszym tak rozmawiającym psem. Stella to pierwszy pies, który w kontaktach ze swoją właścicielką zaczął wykorzystywać specjalną matę z przyciskami. Pomysł na takie porozumiewanie się z pupilem został zrealizowany dzięki specjalnym urządzeniom, które pomagają m.in. osobom z porażeniem mózgowym czy problemami z mową. Z tych alternatywnych i wspomagających metod komunikacji korzystał m.in. Stephen Hawking. Korzystają z nich również właścicielki Stelli i Bunny.
Wciśnięcie konkretnego przycisku oznacza chęć przekazania wybranego komunikatu. Od chęci wyjścia na dwór przez potrzebę pieszczot po przekazanie ważnej informacji, np. o dyskomforcie. I choć dla wielu osób takie nagrania to dowód na to, że zwierzęta mogą z nami rozmawiać, sprawa nie jest taka prosta. Za skutecznym i właściwym korzystaniem z przycisków stoją miesiące treningów. Dodatkowo popularne w sieci nagrania pokazują jedynie tę dobrą stronę i nie pokazują błędów czy nieporozumień między korzystającym z przycisków psem a jego właścicielem.
Lirogon, który naśladuje kogoś krzyczącego "drewno", bo usłyszał, jak ktoś krzyczy "drewno", nie ma na myśli słowa "drewno" - stwierdza Alexandra Horowitz, ekspertka od psich funkcji poznawczych. Mimo wielu wątpliwości, Bunny, razem z grupą ponad 700 innych zwierząt, w tym kotów i koni, stała się przedmiotem badań na uniwersytecie w San Diego. Ich celem jest zbadanie, czy zwierzęta są w stanie korzystać z języka.