Jak podaje "Gazeta Wyborcza", trwa walka mieszkańców Brzezin z łódzką kurią. Powodem są koszty związane z pogrzebem, a przede wszystkim z wykopaniem grobu na cmentarzu. Mimo zaleceń Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów kuria wciąż nie zezwala na korzystanie z usług dowolnych wykonawców. Zalecana firma za wykopanie jednego dołu liczy sobie 2 tys. złotych. Mieszkańcy swoich praw dochodzą w sądzie.
Pan Stanisław to mieszkaniec Brzezin, który założył na Facebooku fanpage "Stop Cmentarnemu Wyzyskowi". Mężczyzna opisuje na nim problemy, z jakimi zmagają się parafianie chcący pochować swoich bliskich na cmentarzu. Chodzi o ceny, przez wielu brzezinian uważane za zawyżone. Przedstawił niedawno sprawę jednego z mieszkańców.
Skontaktował się z nami Pan Marcin (imię zmienione). Pan Marcin zapragnął być posiadaczem dwóch miejsc grzebalnych. W tym celu udał się do kancelarii brzezińskiego cmentarza, zaproponował, że dół wykopie sam, by było taniej. Kancelaria nie wyraziła na to zgody i wskazała konkretnego wykonawcę. Swojego. Czy takie było zalecenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów? Pan Marcin za usługę wykopania dwóch dołków raczył był wyłożyć 4000 zł. W trakcie kopania miejsca grzebalnego okazało się, ze Pan Marcin musi dopłacić jeszcze 2 razy po 350 zł, za tzw. przekopanie szczątków, bo odkryto kilka kostek, a wtedy kancelaria winszuje sobie dodatkową opłatę, bo te szczątki należy wkopać głębiej, czy pochować w ossuarium.
Mężczyzna za samo wykopanie grobów zapłacił więc łącznie 4700 złotych. Do tego należy doliczyć inne koszty, w tym wykonanie nagrobku. UOKiK po kontroli w Brzezinach nakazał parafii i zarządcom cmentarza, czyli łódzkiej kurii, umożliwienie korzystania z usług innych wykonawców. Mimo to zarząd wciąż nie zezwala nawet na samodzielne wykopanie dołu.
Mieszkańcom Brzezin pomaga nie tylko pan Sławomir, lecz także adwokaci z kancelarii Głogowski & Majewski. - Czworo brzezinian zakwestionowało zawyżone koszty pogrzebu, m.in. związane z wykopaniem grobów - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" mecenas Sebastian Głogowski. - We wszystkich czterech przypadkach moi klienci odzyskali 85-90 proc. kwoty, o którą pozywali kurię.
W komentarzach pod postem na stronie "Stop Cmentarnemu Wyzyskowi" mieszkańcy dzielą się swoimi doświadczeniami z zarządem cmentarza w Brzezinach.
Niedawno pochowałam babcię. Za "dochowanie" do grobu rodzinnego zapłaciliśmy 4000. 4 lata temu zmarł dziadek i kazano nam postawić w grobie ściankę działową, "dzięki czemu" z jednego grobu rodzinnego uczyniono 2 - wedle zamierzeń zarządców cmentarza. I po wpłacie w 2018 roku 2000 zł, teraz zażądano jeszcze 4000.
Inni w dosadnych słowach komentują całą sprawę.
Cmentarz i wszystko z nim związane powinno być pod zarządem władz cywilnych
Wstydu nie mają.
Sprawa pana Marcina również najprawdopodobniej znajdzie finał w sądzie.