Tuje to bardzo popularne rośliny. Odpowiednie przycinanie może nadać im ciekawego wyglądu, przez co chętnie zawieszamy na nich oko. Niestety nie wszyscy cieszą się tymi roślinami, a ich obecność może być wręcz irytująca. Co zrobić, gdy tuje przy płocie zacieniają położoną obok posesję, a konflikt sąsiedzki narasta? Okazuje się, że sprawa jest bardziej skomplikowana, niż może się to na pierwszy rzut oka wydawać.
Odpowiednio pielęgnowane tuje rozrastają się bardzo szybko, przez co czasem stają się obiektem zainteresowania sąsiada. Zbyt wysokie rośliny przy granicy działki mogą zostać uznane za naruszenie art. 144 Kodeksu cywilnego, który stanowi:
Zakazanie immisji. Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.
Według prawa budowlanego do budowy ogrodzenia powyżej 2,20 m niezbędne jest dokonanie zgłoszenia odpowiednim organom. Tak wysoka roślina, o ile nie jest to pojedyncza sztuka, może zostać potraktowana właśnie jako ogrodzenie, dlatego sąsiad ma prawo żądać jej przycięcia.
Zgodnie z art. 150 Kodeksu cywilnego, jeżeli korzenie tui przechodzą przez granicę działki na posesję sąsiada, może on obciąć je samodzielnie, jeśli stwierdzi, że mu one przeszkadzają. W pierwszej kolejności powinien zgłosić się do właściciela roślin i wyznaczyć mu termin usunięcia korzeni. Jeśli tego nie zrobi, sprawą może zająć się na własną rękę.
Aby uniknąć problemów w przyszłości, warto sadzić tuje w odległości nie mniejszej, niż 50 cm od płotu. Takie działanie sprawi, że korzenie rośliny nie powinny rozrosnąć się na znajdującą się obok posesję.