Chciała osłonić rodzeństwo przed napastnikiem i straciła życie. "To była krwawa łaźnia"

4 września krótko po północy w Dublinie uzbrojony mężczyzna wdarł się do jednego z domów i z zimną krwią zamordował trójkę rodzeństwa. Jedno z dzieci zdołało uciec i wezwało pomoc, jednak napastnik nie chciał oddać się w ręce służb dobrowolnie.

Ośmioletnie bliźnięta, Chelsea i Cristy Cawley zostały dźgnięte nożem, a następnie przez okno. Pierwsze ciosy przyjęła ich starsza siostra, 18-letnia Lisa Cash, która próbowała osłonić rodzeństwo przed atakiem napastnika. Jako jedyny przeżył 14-letni brat, który zdołał uciec przez okno i wezwać pomoc.

Zobacz wideo Żory: 40-letni mieszkaniec Rybnika zatrzymany w sprawie brutalnego zabójstwa koleżanki z pracy

Potrójne morderstwo w Dublinie. Bliźnięta wyrzucone przez okno

25-letni mężczyzna, który dokonał zbrodni, według relacji sąsiadów był znany rodzinie mieszkającej przy Rossfield Avenue w Dublinie. Nie chciał poddać się służbom dobrowolnie i odmówił odłożenia broni, którą zadał śmiertelne rany rodzeństwu. Po obezwładnieniu napastnika próbowano ratować dzieci — niestety było za późno.

Ciała bliźniąt zostały wyrzucone przez napastnika przez okno, a 18-letnią Lisę, poza ranieniem ostrym narzędziem, prawdopodobnie zepchnięto ze schodów. Dzieci i przybyłą na miejsce tragedii matkę przewieziono do szpitala. Tam potwierdzono zgon trójki rodzeństwa. 14-letni ocalały chłopiec również potrzebował hospitalizacji ze względu na uszkodzenie kończyn po upadku z okna. Matka dzieci na skutek doznanego szoku wymagała pomocy psychologicznej.

Kobieta zjedzona żywcem przez robaki. Umierała w męczarniach, obok mieszkała jej córka "Konała z głodu i pragnienia, leżąc w łóżku pełnym odchodów i robaków"

Zaszokowana lokalna społeczność gromadzi się w miejscu tragedii i opłakuje zmarłych

Jak podaje portal IrishMirror, w poniedziałek ludzie tłumnie gromadzili się na miejscu tragedii, by opłakiwać stratę sąsiadów. Lokalna społeczność nie mogła uwierzyć, że ta okropna masakra miała miejsce w tak spokojnym miejscu, jak dzielnica Tallaght. 

Usłyszeliśmy pisk nadjeżdżającego samochodu. Wyszedłem, zastanawiając się, co się dzieje. Pół godziny później usłyszeliśmy krzyk "Pomóż nam, pomóż nam!" 

Niektórzy świadkowie opowiadali również, że widzieli moment wyrzucenia ciał dzieci z budynku.

Widzieliśmy, jak jedno z dzieci zostało wyrzucone przez okno. Dosłownie nie mogłem w to uwierzyć. (...)  To była krwawa łaźnia, te biedne dzieci nie miały szans

Motywy sprawcy morderstwa na ten moment nie zostały oficjalnie podane.

Uprawiali seks w samochodzie. Złodzieje kazali im wysiąść i odjechali Namiętną chwilę w samochodzie przerwała im szajka złodziei aut

Więcej o: