Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Do tej nietypowej sytuacji doszło w Iwoniczu, na Podkarpaciu. Placki ziemniaczane, które przyrządzał Bogdan E., stały się przysłowiową kością niezgody. Jego żona Marzena E. wrzucając patelnię do zlewu, ochlapała mężczyznę gorącym tłuszczem. To właśnie ten moment zaognił ich kłótnie.
Nic nie zapowiadało, że w jednym z domów w Iwoniczu kłótnia małżeńska może doprowadzić do rękoczynów. Bogdan. E gotował swojej żonie placki ziemniaczane, jednak kulinarne popisy męża wcale nie zaimponowały Marzenie E. - Zaczęła się czepiać, że ciasto jest nie takie… W końcu wrzuciła patelnię do zlewu i oblała mnie gorącym tłuszczem. Wrzasnąłem "co ty wyprawiasz?!" - opowiadał w sądzie mężczyzna. To właśnie impulsywna rekcja Marzeny E zaogniła ich konflikt. Zdenerwowany Bogdan chwycił za patelnię i zdzielił żonę w głowę. Ta w odpowiedzi złapała nóż i cięła męża.
Mężczyzna wykręcił jej rękę i odwrócił ostrze w jej stronę. Konflikt przerwała krew kapiąca z brzucha kobiety. Przerażony Bogdan E. przyłożył pieluchę do rany i zadzwonił po pogotowie. Sam ukrył się w suterenie. Po 15 minutach na miejscu pojawili się medycy i funkcjonariusze policji. Marzena E. została zabrana do szpitala, a jej mąż został aresztowany.
Do kolejnego spotkania małżonków doszło już na sali sądowej. Pierwotnie, Bogdan E. został oskarżony o usiłowanie zabójstwa, przez co groziła mu kara dożywotniego pozbawienia wolności. Sąd zmienił jednak kwalifikację czynu. Uznano, że o wiele sprawiedliwszym wyrokiem będzie kara 3 lat więzienia za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci choroby zagrażającej życiu. Dużą rolę w zmianie wyroku odegrała Marzena E. Kobieta wcale nie ma żalu do męża. Jak sama stwierdziła - Nóż obracał się w naszych rękach i jakoś sama się nadziałam - mówiła na sali sądowej. Ona także została skazana za atak na mężczyznę i dostała karę w zawieszeniu.