Śmierć brytyjskiej królowej zwróciła uwagę całego świata. W kręgu zainteresowania mediów znalazła się nie tylko monarchini, ale także cała jej najbliższa rodzina. Pod lupę trafił także życiorys panującej blisko siedemdziesiąt lat królowej. Barwne losy monarchini były szeroko komentowane, ale nie brakowało także kontrowersyjnych teorii. Jedną z nich były nieślubne dzieci królowej Elżbiety II.
Szukasz podobnych treści? Sprawdź Gazeta.pl
Królowa Elżbieta wyszła za mąż za księcia Filipa. Para doczekała się czwórki dzieci: trzech synów i córki. Jako pierwszy na świat przyszedł Karol, który po śmieci monarchini objął tron. Drugim dzieckiem pary była księżniczka Anna. Dziesięć lat później królowa ponownie została matką. W 1960 roku urodziła księcia Andrzeja, a w 1964 roku księcia Edwarda.
Gdy książę Andrzej przyszedł na świat, jego matka była już królową. Jak podaje wielkahistoria.pl "był od czasu królowej Wiktorii pierwszym dzieckiem władcy, które przyszło na świat, kiedy jego rodzic, a w tym przypadku matka, zasiadał na tronie Wielkiej Brytanii".
Niektórzy twierdzili, że jeden z potomków królowej Elżbiety II nie jest synem księcia Filipa. Po narodzinach chłopca szybko pojawiły się plotki, że miał on być efektem romansu monarchini z jej najlepszym przyjacielem. Mowa o lordzie Porchester, wicehrabi Carnavonu, którego Elżbieta II nazywała Porchym, z którym monarchini bardzo lubiła spędzać wolny czas. Porchy i królowa znali się niemal całe życie, już od dziecka spędzali ze sobą sporo czasu. Oprócz przyjaźni łączyło ich także zamiłowanie do koni.
Nie wszystkim podobała się jednak zażyła relacja łącząca monarchinię i lorda. Pomimo faktu, że oboje mieli stałych partnerów, plotkowano, że nowo narodzone dziecko monarchini jest synem Porchy'ego. Plotki podsycała decyzja królowej, która, jak można przeczytać na portalu wielkahistoria.pl zadecydowała, że "dzieci pochodzące z jej małżeństwa i znajdujące się w dalszej linii sukcesji nosiły podwójne nazwisko Mountbatten-Windsor".
Gdy książę Andrzej podrósł, wielu doszukiwało się w nim podobieństwa do księcia Filipa, czy starszego rodzeństwa. Nie pomagał fakt, że trzecie dziecko królowej rzeczywiście nie przypominało urodą brata i siostry. Co więcej, często można było usłyszeć, że książę Andrzej to ukochany syn królowej, do którego monarchini ma wyjątkową słabość. Plotki o ojcostwie Porchy'ego nigdy nie zostały potwierdzone.