Choć nie powinno nikogo dziwić, że w górach można spotkać zwierza, w polskich Tatrach niedźwiedzie pokazują się turystom raczej rzadko. Najczęściej są widziane w takich miejscach jak Dolina Chochołowska, Polana Roztoka, Okolice Cyrhli i rejon Hali Kondratowej. Aktualnie w tatrach żyje około 80 niedźwiedzi, z czego większość po słowackiej stronie.
Piątego października w Murowańcu pojawił się niespodziewany gość. O zdarzeniu poinformował na Instagramie Tatromaniak. Niedźwiedź podszedł pod sam budynek schroniska. Zrobiono mu zdjęcia, kiedy stał na dwóch łapach między ławkami i stołami pokrytymi warstwą śniegu. Rozglądał się na boki, jak gdyby czekał na umówione spotkanie.
Post Tatromaniaka wywołał poruszenie wśród użytkowników Instagrama, którzy z uśmiechem komentują całe wydarzenie:
Jeszcze nie czas na sen to przyszedł na szarlotkę.
Widać, że na kogoś czeka.
Gość przyszedł, a stoły puste, jak to tak.
Grzesiu, czego Ty nie śpisz?
Niedźwiedzie zapadają w sen zimowy, kiedy temperatury zaczynają gwałtownie spadać, w lesie pojawia się warstwa śniegu, tym samym coraz trudniej jest im zdobyć pożywienie. Zazwyczaj zapadają w letarg w połowie listopada, a budzą się w połowie marca.
Warto pamiętać, że przy spotkaniu z niedźwiedziem należy zachować całkowity spokój, można zacząć mówić niskim tonem do niedźwiedzia i powoli zacząć odchodzić. Krzyki i piski mogą sprawić, że zwierzę zaatakuje. Nigdy nie wolno zbliżać się do takiego dzikiego zwierzęcia.
Więcej podobnych artykułów znajdziecie na Gazeta.pl