Jaka jest największa złowiona ryba? Przede wszystkim warto wprowadzić rozróżnienie na okazy wyciągnięte z wody dzięki wędce i takie, które rybacy złowili w sieci. W przypadku Polski największymi łowionymi rybami są sumy europejskie. W naszym kraju są nieco mniejsze, ale w korzystniejszych warunkach osiągają masę nawet 130 kg. Szacuje się, że mogą dożywać nawet 70-80 lat.
Mimo tego największą europejską rybą jest jednak nie sum, ale bieługa, która dawniej sięgała do 5 m długości i 1500 lub więcej kilogramów. Trzeba jednak zaznaczyć, że dzisiaj nie ma już takich okazów, ryba te zaś spędzają w słodkiej wodzie tylko część życia. Do ogromnych ryb morskich należą też marliny i włóczniki. Po prawdziwe słodkowodne potwory trzeba jednak udać się do Azji.
Jaka jest największa złowiona ryba na świecie? Długość i ciężar najbardziej okazałej płaszczki wyjętej z wody przez rybaków z Kambodży zdumiewają. Informacja o połowie pojawiła się w czerwcu 2022 r. i dotyczy rzeki Mekong. To w niej żyło zwierzę, którego ciało posiadało długość prawie 400 cm od pyska do ogona i ważyło przeszło 300 kg. Budujący jest fakt, że po złowieniu i zrobieniu zdjęć gigantyczny okaz został wypuszczony na wolność.
Co z największą rybą złowioną na wędkę? W tym przypadku próżno poszukiwać rekordów w rzekach. Warto też zwrócić uwagę na to, że bierze się tu pod uwagę tylko informacje o oficjalnie uznanych połowach. Za rekordową rybę złowioną kiedykolwiek na wędkę uchodzi żarłacz biały, który padł łupem Alfreda Deana w kwietniu 1959 r. Zwierzę złowione nieopodal australijskiego Ceduna miało 1208 kg wagi.
Co z największą rybą złowioną na wędkę w Polsce? W tym przypadku pierwszeństwo należy oczywiście do suma pospolitego, który jest największą rybą słodkowodną w Europie. Wąsaty drapieżnik, którego największe okazy są w stanie żywić się kaczkami, to żyjący samotnie łowca ze zbiorników zaporowych i dużych rzek. W Polsce przez klimat i ilość pożywienia dorasta do nieco mniejszych rozmiarów, niż ma to miejsce np. we Włoszech lub Rumunii. Mimo tego rekordowy okaz budzi podziw. Jego połów jest przy tym sprawą stosunkowo świeżą: dokonał go Mateusz Kalkowski, który łowił w Wiśle we wrześniu 2021 r. Ryba miała 261 cm długości. Po holu trwającym ok. 40 minut został oczywiście ponownie wypuszczony w miejsce swojego bytowania.
Czy największa ryba złowiona w Polsce będzie niedługo pochodziła z Bałtyku? Połowy w naszym morzu dostarczają ciekawych wniosków. Okazuje się bowiem, że akwen dość szybko ociepla się, co może powodować wabienie tutaj zupełnie obcych gatunków. Niektóre z nich przybierają niekiedy bardzo duże rozmiary. Przykładem niech będzie niezbyt dobrze znany w naszym kraju samogłów. To największa ryba kostno-szkieletowa. Jej długość sięga 300 cm, ale masa może mieć nawet do 2 ton.
Samogłów należy do ryb rozdymkokształtnych, czyli nie ma kości ciemieniowych, nosowych i okołooczodołowych Shutterstock.com
Osobniki tego gatunku coraz częściej udaje się złowić w Bałtyku. Złowiony w 2019 r. w Zatoce Gdańskiej okaz miał wprawdzie tylko 12,5 kg, ale być może zmiany będą zachodziły w tym kierunku, że z czasem pojawią się też większe ryby. Dotychczas łowiono je w polskich wodach m.in. w 2014 r.