.Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Zdjęcie zatytułowane "Mrówka (Camponotus)" litewskiego fotografa Eugenijusa Kavaliauskasa z miejsca stało się hitem internetu. Przerażająca twarz owada to widok, którego nikt się nie spodziewał. Mimo że fotka nie wygrała konkursu przeprowadzanego przez firmę Nikon i tak należy mówić o dużym sukcesie. Oto jak wygląda mrówka z bliska.
Do wykonania zdjęcia litewski fotograf użył pięciokrotnego powiększenia. Jednak skąd pomysł na tak przerażającą fotkę? Autor udzielił odpowiedzi w wywiadzie dla portalu Insider:
Zawsze szukam detali, cieni i niewidocznych zakamarków. Głównym celem fotografii jest bycie odkrywcą (...) Zrobienie zdjęcia mrówce poruszającej się po prostu po ziemi byłoby zbyt banalne.
Wiele osób nie mogło uwierzyć, że twarz mrówki z bliska wygląda aż tak przerażająco. Redaktorzy z portalu Wired również nie kryli zaskoczenia. Na Twitterze podkreślili, że "to diabelskie stworzenie istnieje naprawdę". Patrząc na poniższe zdjęcie, można w pełni zrozumieć taką reakcję.
Przed fotografowaniem mrówek Eugenijus najczęściej pracował z dzikimi ptakami. Dopiero po jakimś czasie zajął się mikrofotografią. Jak sam tłumaczy "w naturze nie ma okropności":
Kiedy po raz pierwszy zabrałem się za mikrofotografię, myślałem, że każdy żuk wygląda jak potwór. Od tego czasu przywykłem do takich widoków. Pomimo tego ciągle się zaskakuje tym ile tajemniczych, pięknych i niespotykanych cudów skrywa się pod naszymi stopami.
Pomimo furory, jaką zrobiła fotka litewskiego artysty, zdjęcie nie zajęło pierwszego miejsca w konkursie SmallWord firmy Nikon. Na samej górze podium znalazło się zdjęcie przedniej łapy zarodka gekona olbrzymiego z Madagaskaru. Autorzy Grigorii Timin i dr Michel Milinkovitch do jej wykonania użyli aż 63-krotnego powiększenia. Według informacji podanych przez organizatora, w ramach tegorocznego konkursu wpłynęło prawie 1300 zgłoszeń z 72 krajów.