Marylin Monroe przede wszystkim seksbomba, ikona kina, symbol popkultury. Nie da się ukryć, że romansowała z wieloma wielkimi gwiazdami Hollywood. Jej związki zazwyczaj były krótkie i głośne, jednak ten mężczyzna z rodziną spod Mielca zdołał rozkochać ją w sobie na tyle, aby ta zechciała za niego wyjść. Trzeci ślub niezwykłej aktorki odbył się z Arturem Millerem. Jak się okazuje, miał on polskie korzenie! Dowiedz się więcej o mężu sławnej Marylin Monroe.
Więcej podobnych artykułów można znaleźć na naszej stronie głównej Gazeta.pl
Marylin poznała Artura w latach pięćdziesiątych. Był on w tamtych czasach słynnym dramatopisarzem oraz laureatem nagrody Pulitzera. Początkowo, aktorka była tylko kochanką mężczyzny. Specjalnie dla niej rozwiódł się on ze swoją ówczesną żoną i zaledwie dwa tygodnie później poślubił Marylin Monroe. Ceremonia była niezwykle krótka, ponieważ trwała zaledwie 4 minuty! Była także dość intymnym wydarzeniem, ponieważ nie znalazł się tam ani jeden paparazzi, a gośćmi byli tylko świadkowie pary.
Związek nie przetrwał próby czasu. Artur nie mógł znieść licznych romansów Marylin. Uważał także, że pozbawia go ona weny twórczej. Aktorka wiedziała, że mąż myśli o niej w niepochlebny sposób, ponieważ w tajemnicy zaglądała do jego pamiętnika. Dla Artura najważniejszy był fakt "posiadania" najpiękniejszej kobiety świata. Nie wystarczyło to jednak, aby związek przetrwał. Niektóre źródła mówią o tym, że po prostu się jej wstydził.
Jak ustalił radomyski regionalista-Jan Ziobroń, ojciec Artura urodził się w Radomyślu na Podkarpaciu, pod Mielcem. Kiedy rodzic dramatopisarza miał 7 lat wyjechał wraz z rodziną do Stanów Zjednoczonych. Powodem opuszczenia naszego kraju były najprawdopodobniej prześladowania Żydów. Część rodziny Artura Millera została zamordowana podczas likwidacji Radomyślańskiego getta. Do dzisiaj, groby dziadków dramatopisarza można znaleźć na miejscowym cmentarzu. Choć Artur Miller nigdy nie powrócił w rodzinne strony, to udało się to jego bratankowi Mortiemu Millerowi.