Choć mamy dopiero listopad, to przymrozki zaczynają być powoli codziennością. Pelargonia jest kwiatem, który nie za dobrze radzi sobie przy ujemnych temperaturach. Dlatego podpowiemy ci, co zrobić, aby bezpiecznie u ciebie przezimowała i na wiosnę pięknie zakwitła.
Więcej podobnych artykułów można znaleźć na naszej stronie głównej Gazeta.pl
Pierwsze przymrozki nie powinny być groźne dla pelargonii. Dlatego pomimo niedawnego spadku temperatur, zdążysz jeszcze zabezpieczyć kwiaty. Jednak kiedy temperatura o poranku wyniesie -3 stopnie Celsjusza, należy myśleć już o przeniesieniu kwiatów z balkonu, czy ogrodu. Jeśli rosną one w doniczkach, po prostu przenieś je razem z nimi, jednak jeśli są zasadzone w rabatach, trzeba będzie je wykopać. Pamiętaj, aby nie uszkodzić korzeni w trakcie tego procesu! Nie otrzepuj ich także z ziemi, warto zachować jej jak najwięcej i przesadzić do doniczki.
Pelargonia, wcale nie jest aż tak wymagająca, jak może się wydawać. Najważniejsze, aby w pomieszczeniu, w którym będzie przechowywana temperatura, nie spadała poniżej zera. Chwilowy spadek, nie zaszkodzi kwiatu, jednak ważne, aby nie trwał on zbyt długo. Idealną temperaturą będzie ta, od 5 do 10 stopni Celsjusza. Ważnym aspektem jest także oświetlenie. Pelargonia potrzebuje dużo światła, a więc nie powinieneś przechowywać jej w piwnicy. Idealnie sprawdzi się na przykład szklarnia. Co ciekawe, w odróżnieniu od innych kwiatów, nie potrzebuje ona zbyt wiele podlewania. Ponadto możesz nawet pozwolić ziemi trochę przeschnąć. Dbaj tylko o to, aby łodygi nie uległy wyschnięciu, to zaszkodzi roślinie.