W polskim prawie istnieje obowiązkowy abonament za usługi radiowe i telewizyjne. Choć wiele osób świadomie rezygnuje z ich używania, to i tak mogą zapłacić karę. Jeśli nie wpuścisz kontroli do domu czy samochodu, możesz ponieść konsekwencje. Dlaczego?
Więcej podobnych artykułów można znaleźć na naszej stronie głównej Gazeta.pl
Abonament RTV jest obowiązkiem, nawet jeśli nie korzystasz z usług telewizyjnych, czy radiowych. Poczta Polska będzie wysyłać kontrole, które będą sprawdzać, czy w twoim domu, a nawet samochodzie, są urządzenia, które mogą odbierać sygnał telewizyjny lub radiowy. Co ciekawe, nie masz obowiązku wpuszczać urzędników do mieszkania. Jeśli jednak wpuścisz kontrolę, to będą oni sprawdzać, czy odbiorniki w twoim mieszkaniu i samochodzie działają. Kiedy okaże się, że tak, obowiązuje cię nakaz, aby zapłacić zaległy abonament, a także karę finansową. W związku ze zwiększeniem opłaty za abonent w górę od stycznia 2023 r. grzywna wynosić będzie: w przypadku radioodbiornika 261 zł; w przypadku telewizora lub telewizora i radioodbiornika 819 zł.
Jeżeli zdecydujesz się nie wpuszczać kontroli z Poczty Polskiej do domu, musisz liczyć się z konsekwencjami z Urzędu Skarbowego. Nie masz takiego obowiązku, jednak kiedy w nieodpowiedni sposób spróbujesz utrudnić czynności urzędnika, ten może nałożyć ci jeszcze większą karę. Za takie czynności uznaje się np. znieważenie. Jego zadaniem jest udowodnienie, że którykolwiek z twoich odbiorników (do których należy również radio w twoim samochodzie), działa poprawnie i odbiera sygnał. Jeśli uda mu się to zrobić, a ty dodatkowo go nie wpuścisz, może on wyznaczyć karę równą 30. krotności miesięcznego abonamentu. Dodatkowo może skierować też sprawę do Urzędu Skarbowego. Lista osób zwolnionych z opłat abonamentowych znajduje się tutaj.