"Wyspa węży" oddzieliła się od głównego lądu ok. 100 000 lat temu. Jej obszar nie jest zbyt wielki, bo zajmuje powierzchnię 0,43 km². Ta wyjątkowa część świata jest położona na południe od São Paulo i porośnięta głównie gęstym lasem. Dlaczego ludzie mają tu zakaz wstępu? Wyjaśniamy!
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Ilha da Queimada Grande jest siedliskiem tysięcy nadrzewnych węży z endemicznego gatunku żararaki wyspowej. Te zaledwie półmetrowe zwierzęta są bardzo niebezpieczne dla człowieka. W związku z tym faktem, władze Brazylii wydały zakaz wstępu dla wszystkich poza osobami, które posiadają specjalne pozwolenie.
Przez ogromne ilości gadów na wyspie nie występują żadne ssaki. Pełno jest natomiast ptaków, które stanowią pożywienie węży.
Jedna z teorii mówi, że groźne węże umieścili tu piraci, chcąc chronić w ten sposób swoje skarby. Według innej gady zostały tu uwięzione po zakończeniu ostatniej epoki lodowcowej. Węże mając doskonałe warunki bytowania, zaczęły się szybko się rozmnażać. Pełzały po drzewach i polowały na ptaki. Tym sposobem wyspa stała się pełna niebezpiecznych gadów.
Jednak Ilha da Queimada Grande nie zawsze stała pusta. Dawno temu podobno zamieszkiwał ją latarnik wraz z rodziną. Stare legendy mówią, że węże uśmierciły całą rodzinę, dlatego na wyspie stoi tylko pusta latarnia morska. Obecnie w tej części świata obowiązuje całkowity zakaz przebywania ludzi, wydany przez władze Brazylii. Na wyspie mogą znajdować się tylko posiadacze specjalnego zezwolenia.