Chyba mało kto nie doświadczył tego problemu, bo mole spożywcze bardzo łatwo i szybko opanowują kuchenne szafki. Często przynosimy je do domu w produktach spożywczych, kupionych w markecie. Uwielbiają mąki, ryże, mak, kasze, a nawet makaron. Maleńkie larwy czasami łatwo przeoczyć, a jest to gatunek na tyle ekspansywny, że w mgnieniu oka doczekamy się całej kolonii.
Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej
Mole spożywcze łatwo przeoczyć. Niestety zainfekowany produkt należy wyrzucić
Pierwszym sygnałem, że w naszym domu pojawiły się mole spożywcze, są maleńkie pajęczynki we wnętrzu opakowań, co oczywiście najłatwiej zobaczyć w przezroczystych pojemnikach. A to oznacza, że właśnie odkryliśmy miejsce żerowania. Wówczas niestety profilaktycznie należy pozbyć się owego produktu, w którym będą rozwijać się larwy. A to oznacza zmarnowanie wielu jedzenia. Profilaktycznie, jak i w trakcie zlokalizowania moli możemy sięgnąć po klasyczne lepy na mole, ale możemy też skorzystać z domowego sposobu.
W grudniu nader chętnie kupujemy mandarynki, pomarańcze i cytrusy. Wielu osobom po prostu kojarzą się ze świętami i pochłaniają je w naprawdę dużych ilościach. Oprócz walorów smakowych i zdrowotnych warto wykorzystać to, co z nich zostaje, a szybko wylądowałoby w koszu. Obierki z cytrusów skutecznie odstraszają mole, które po prostu nie znoszą ich zapachu. Wystarczy rozłożyć obierki w szafkach i szufladach. Najlepiej we wszystkich, ażeby niczego nie przeoczyć. Dodatkowym bonusem będzie piękny zapach w kuchni. Tak samo przydatne będą na mole odzieżowe, torebki ze skórkami można powiesić na wieszaku.