30 listopada filadelfijska policja ogłosiła, że tożsamość chłopca, którego znaleziono w kartonowym pudełku w lutym 1957 roku jest już znana. Ta sprawa spędzała sen z powiek Amerykanów, a śledczy pracowali nad nią od 65 lat. Wokół pochodzenia dziecka i przyczyny jego śmierci powstało wiele teorii. Imię i nazwisko zostanie podane do wiadomości publicznej w ciągu najbliższego tygodnia.
Zainteresował cię ten artykuł? Więcej podobnych artykułów znajdziesz na buzz.gazeta.pl
25 lutego 1957 roku w Fox Chase w Filadelfii znaleziono ciało kilkuletniego chłopca. Dziecko leżało w kartonowym opakowaniu po kołysce. Jego ręce złożono na klatce piersiowej, włosy chłopca zostały krótko przystrzyżone, paznokcie przycięte, a ciało starannie umyte. Choć na pierwszy rzut chłopiec wyglądał na zadbanego, to na jego ciele odkryto liczne siniaki i zadrapania. Stwierdzono również, że dziecko jest niedożywione. Jego wiek oceniono na 4-6 lat, jednak lekarze nie potrafili określić dokładnej daty zgonu.
Przez lata pojawiło się wiele teorii na temat przyczyny śmierci chłopca. Podejrzewano, że zmarł w wyniku nieszczęśliwego wypadku lub zaniedbań. Jednymi z pierwszych podejrzanych była rodzina, która prowadziła tymczasowy dom zastępczy niedaleko miejsca znalezienia ciała. W ich posiadłości policja zabezpieczyła model kołyski pasujący do pudełka, w którym leżał chłopiec, jednak nie znaleziono więcej dowodów na winę członków rodziny. Inna teoria głosiła, że niezidentyfikowany chłopiec przed śmiercią został poddany eksperymentom medycznym. Uwagę śledczych i internautów przykuły ślady po operacji i transfuzji krwi na ciele dziecka. Badania wykazały też, że jego dłonie i stopy były pomarszczone, tak jakby przez długi czas były trzymane w wodzie. W pudełku znajdował się też koc w kratę, bardzo popularny dla tamtego okresu, jednak nie pomógł śledczym w ustaleniu tożsamości chłopca.
Pierwszy pogrzeb dziecka odbył się w lipcu 1957 roku, jednak jego ciało zostało ekshumowane w latach 90. w celu pobrania próbki DNA do badań. Chłopca pochowano na cmentarzu Ivy Hill w Filadelfii jako "Nieznane Dziecko Ameryki", jednak w niedługim czasie na nagrobku może pojawić się prawdziwe imię i nazwisko. Policja jest przekonana, że zna już jego imię i nazwisko.