Posiadanie własnego samochodu jest niewątpliwą wygodą, choć wiążą się z tym również mniej przyjemne obowiązki. Zimą stają się one szczególnie dotkliwe. Oczywiście, cały pojazd jest wówczas narażony na uszkodzenia związane z działaniem śniegu i mrozu, lecz wycieraczki zasługują na szczególną uwagę. Dlaczego? Ponieważ zamrożone wycieraczki mogą doprowadzić do przepalenia silnika nimi sterującego, a to z kolei wydatek od kilkuset do ponad tysiąca złotych. Jak tego uniknąć?
Więcej podobnych artykułów znajdziesz na stronie głównej gazeta.pl.
W większości problemów najlepszym podejściem jest ich zapobieganie. W przypadku wycieraczek samochodowych możemy wykorzystać w tym celu specjalne pokrowce na wycieraczki. Wystarczy, że będziesz pamiętać, aby założyć je na pióra każdorazowo po zaparkowaniu auta na koniec dnia. Na tej samej zasadzie będzie działać specjalna mata antyszronowa, przy czym tutaj dodatkowo ochronimy też samą szybę.
Podstawową zasadą postępowania z zamarzniętymi wycieraczkami jest to, aby nie próbować oderwać ich na siłę. Ryzyko uszkodzenia piór w ten sposób jest bardzo wysokie. W pierwszej kolejności należy wyłączyć wycieraczki przed rozruchem silnika, nawet jeśli są one w pozycji auto. Następnie, zaraz po uruchomieniu silnika, skieruj strumień powietrza na szybę. Dzięki temu będzie ona stopniowo się nagrzewać i unikniesz ewentualnego pęknięcia szyby w wyniku gwałtownej zmiany temperatury. Natomiast na same wycieraczki możesz zastosować odmrażacz do szyb, który kupisz w sklepie lub wykonasz samodzielnie.
Najważniejsze w dbaniu o wycieraczki samochodowe zimą jest używanie zimowego spryskiwacza do szyb. Co więcej, nigdy nie należy używać wycieraczek do odśnieżenia szyb samochodu. Ciężar nagromadzonego śniegu mógłby z łatwością uszkodzić pióra. Zdecydowanie lepiej sprawdzi się tu szczotka z miękkim włosiem.