Zimowych trików, które dotyczą samochodu, jest naprawdę sporo. Niektóre mają całkiem sporo lat i są przekazywane z pokolenia na pokolenie. Jednak nie wszystkie powinny być wciąż stosowane. Sprawdź, o których zimowych trikach lepiej zapomnieć na zawsze.
Więcej podobnych artykułów można znaleźć na naszej stronie głównej Gazeta.pl
Nie wszyscy są chętni do skrobania szyb zimą. Nic w tym dziwnego, ponieważ nie jest to zbyt przyjemna czynność. Dlatego dość popularnym i starym sposobem, jest przyniesienie wrzątku i polanie szyby. Jednak to jeden z najgorszych pomysłów, na jaki można wpaść. Szkło może nie wytrzymać nagłej różnicy temperatur i zwyczajnie pęknąć. To nie musi stać się od razu, jednak ryzyko jest całkiem spore.
Kiedyś, jeśli ktoś nie miał przy sobie skrobaczki, używano płyt CD. Jednak jest to już relikt przeszłości, dlatego obecnie przedmiot zmienił się między innymi w karty płatnicze. O ile dla samej szyby nie będzie to niebezpieczne, to jednak narzędzie może nie wytrzymać. Mokry czip w karcie, może doprowadzić do jej uszkodzenia, natomiast delikatny materiał, z którego zrobiona jest karta, może się odkształcić. Lepiej więc zrezygnować z tego sposobu i zainwestować w zwykłą skrobaczkę lub poszukać innych metod.
Zdarza się, że zamek w samochodzie może zamarznąć. Choć obecnie większość samochodów otwiera się na pilota, to jednak wciąż istnieją auta, które korzystają z zamka. Co więcej, zdarza się, że nawet nowsze modele będzie trzeba otworzyć w ten sposób. Jednak podgrzewanie zamka zapalniczką to najgorszy pomysł. Jeśli w jakimkolwiek elemencie, który znajdzie się blisko płomienia, będą elementy plastikowe, będą mogły one ulec uszkodzeniu.