Jeszcze kilkanaście lat temu białe święta były pewne. Śnieg dodaje niepowtarzalnego klimatu Bożemu Narodzeniu. Niestety przez zmiany klimatyczne i globalne ocieplenie ta pewność z roku na rok spada. Mimo wszystko większość Polaków w okresie świątecznym patrzy w niego z nadzieją na śnieg. Być może nie na marne. Gdzie w tym roku można liczyć na mróz i biały puch?
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Kalendarzowa zima rozpoczyna się 23. grudnia. Do świąt zostało jeszcze trochę czasu, ale pierwsze modele pogodowe już zostały udostępnione. Jakiś czas temu synoptycy mówili o obfitych opadach. Aktualne prognozy wyglądają jednak nieco inaczej. IMGW Centrum Modelowania Meteorologicznego podało najświeższe informacje dotyczące pogody na święta. Szczegóły można znaleźć na poniższym twitcie.
Według informacji podanych przez IMGW temperatura do 19 grudnia będzie spadać. Na termometrach najniższa możliwa wartość wyniesie nawet -17 stopni Celsjusza na południu. Niestety od 20 grudnia temperatura wzrośnie do 7 stopni na plusie na zachodzie. W całym okresie Bożego Narodzenie, na termometrach będzie można zobaczyć średnio od -3 do 5 stopni Celsjusza. Wszystko zależy od regionu Polski. Najcieplej będzie na zachodzie i pomorzu. Najchłodniej na wchodzie i południu.
Tydzień przed świętami zapowiada się mroźnie, dlatego z pewnością wystąpią opady śniegu. Miejscami może napadać nawet do 25 cm. Mogą wystąpić także silne wiatry oraz zamiecie. Jednak okres świąteczny przyniesie ocieplenie. Nie znaczy to jednak, że nie będzie białych świąt. Istnieją szanse na to, że śnieg, który spadnie przed świętami, nie rozpuści się aż do Bożego Narodzenia. Największe szanse na biały puch mają mieszkańcy południowych oraz zachodnich terenów Polski. Należy jednak zaznaczyć, że do świąt zostało jeszcze sporo czasu, a przewidywania mogą się zmienić.