Kulig to tradycyjna zimowa aktywność, którą uwielbiają nie tylko dzieci, ale też dorośli. Sanki ciągnięte przez konie lub psy po śniegu są niebywałą atrakcją. Jednak taka forma rozrywki powietrzu musi być bezpieczna dla jej uczestników!
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Jedną z form kuligu jest przywiązanie sanek do ciągnika lub jadącego samochód. Taka zabawa może mieć poważne konsekwencje. Samochodowy kulig jest nielegalny. Przepisy ustawy o ruchu drogowym nie pozostawiają wątpliwości, że na drogach publicznych zabronione jest ciągnięcie za pojazdem m.in. osoby na sankach, nartach, rolkach czy hulajnodze.
Zgodnie z przepisami ruchu drogowego (art. 60 ust. 2 pkt 2 Ustawy Prawo o ruchu drogowym) kulig za samochodem jest niedozwolony, a jego organizacja jest wykroczeniem. Kierowca, który w nim uczestniczy, może zostać ukarany mandatem (od 20 do 500 złotych) i 5 punktami karnymi. Jeśli jednak sprawa trafi do sądu, organizator może otrzymać jeszcze wyższą grzywnę.
KMP w Nowym Sączu przypomina, że:
Jeśli podczas kuligu za samochodem dojdzie do wypadku, którego skutkiem będzie ciężki uszczerbek na zdrowiu lub śmierć, sprawcy grozi kara pozbawienia wolności nawet do 8 lat.
Z kolei policjanci z Wałcza przypominają o podstawowych zasadach bezpieczeństwa podczas kuligów:
Funkcjonariusze piszą między innymi o tym, że bezpieczniejszą i dozwoloną formą kuligu, jest ten organizowany w zaprzęgu za pomocą odpowiednio wytresowanego zwierzęcia, głównie konia. Przypominają również że kulig musi być zorganizowany pod okiem dorosłych.
W wielu przypadkach to my sami stanowimy o swoim bezpieczeństwie.